
Zimne powietrze dotarło do Afryki i na Półwysep Arabski. Śnieg spadł od Grecji po Liban, Syrię, Egipt i Arabię Saudyjską
W poprzedniej prognozie pogody zapowiadaliśmy, że zimne powietrze dotrze na południe Europy i do północnej Afryki, a dalej sięgnie również Półwyspu Arabskiego. Na tym właśnie obszarze pojawiły się opady śniegu, które nie należą do częstych. Kolejny raz w tym sezonie zimowym śnieg padał na obszarze Syrii, Libanu, Izraela, Jordanii, a także północnej Arabii Saudyjskiej i Egiptu. Wcześniej obfite opady śniegu pojawiły się w Grecji i Turcji. Zima w tej części naszej planety nie jest zjawiskiem częstym, dlatego pojawiło się sporo problemów na drogach, część z nich była zablokowana.
Atak zimy w Grecji. Zasypane Ateny i Akropol Ateński. Foto: FB farawayfarers, 16 lutego 2021
Trudna sytuacja panuje szczególnie w Syrii, gdzie miejscami spadło nawet 15 cm śniegu. Uniwersytet w Damaszku odwołał egzaminy w połowie semestru zaplanowane na 17-18 lutego 2021 we wszystkich swoich oddziałach z powodu ekstremalnych warunków pogodowych. W kontrolowanej przez opozycję północno-zachodniej Syrii zespoły obrony cywilnej, od 16 lutego 2021 budują kopce ziemi wokół obozów wysiedleńców, aby zapobiec zalaniu zatłoczonych obszarów przez deszcz. Prawie 3 miliony przesiedleńców mieszka w północno-zachodniej Syrii, głównie w namiotach i tymczasowych schroniskach.
Atak zimy w Syrii, luty 2021
Z kolei w Libanie śnieg padał już od wysokości 400 m n.p.m. Wiele dróg we wschodnim i północnym Libanie zostało zamkniętych dla ruchu z powodu śniegu.
Intensywne opady śniegu w Libanie, luty 2021
Również na obszarze Izraela, szczególnie na Wzgórzu Golan oraz w Jerozolimie pojawiły się opady śniegu.
Atak zimy w Izraelu, luty 2021
Zimowe akcenty nie ominęły Arabii Saudyjskiej. Wcześniej zimne powietrze i opady śniegu dotarły do Grecji. Poprzednie tak obfite opady śniegu w Atenach miały miejsce w 2008 roku.
Film przedstawia burze śnieżne w Jordanii, Syrii (05:09), Libanie (06:36), Izraelu (07:57), Palestynie (08:40), Arabii Saudyjskiej (09:42) i Egipcie (10:23), jakie wystąpiły 16-17 lutego 2021
Atak zimy w nietypowych krajach nie jest dowodem na koniec globalnego ocieplenia
"I co teraz powiecie fachowcy od globalnego ocieplenia?". To jedno z pytań, jakie do nas wysłaliście. Jeśli myślicie, że to pytanie wywołuje u nas niepokój, to musimy Was zmartwić. Powoduje jedynie potwierdzenie tego o czym piszemy od dawna. Po pierwsze, chwilowe ochłodzenie i opady śniegu na niższych szerokościach geograficznych nie są żadnym dowodem na ochłodzeniu klimatu. Mało tego, wynikają właśnie z globalnego ocieplenia, a konkretnie ze zmian klimatycznych jakie zachodzą przede wszystkim w Arktyce. Warto przy tej okazji przypomnieć artykuł z paradoksem globalnego ocieplenia. To właśnie z tego powodu zwiększa się zasięg pojawiania opadów śniegu na półkuli północnej. Ponadto w tym sezonie doszło do gwałtownego ocieplenia stratosferycznego, a w konsekwencji rozbicia wiru polarnego. Z tego powodu zimne powietrze zamiast być trzymane na północy, to jest przenoszone na południe za rozchwianym i meandrującym prądem strumieniowym. Wskazywaliśmy taki scenariusz już pod koniec grudnia.
W kolejnych artykułach zapowiadaliśmy, że przed wiosną pojawi się sporo anomalii na półkuli północnej.
Wir polarny w sezonie zimowym 2020/2021 jest chaotyczny, słaby i porozrywany. Wpłynął on na zmianę wzorców pogodowych na półkuli północnej
O przyczynach zimy w USA, w tym w Teksasie wspomina również NOAA.
Tymczasem za nami seria rekordowo ciepłych lat, całe podium jest z XXI wieku. Pamiętajmy, że nikt z naukowców nie mówi, że w dobie ocieplenia klimatu nie będą się zdarzać mroźniejsze i bardziej śnieżne zimy. Większe fluktuacje nadal będą możliwe, ale trend ocieplenia w długim horyzoncie czasowym nadal będzie wyraźny. Nie, ochłodzenie klimatu nam nie grozi, nie ma co liczyć na cud.
Jak widać, wszystko jest zgodne z tym co mówi nauka. Nie ma żadnego zaskoczenia w nietypowych opadach śniegu i niższych temperaturach w tym sezonie zimowym.
DobraPogoda24