Pogoda. Paradoks globalnego ocieplenia. Na Ziemi rośnie zasięg występowania opadów śniegu
Bardzo ciekawe wyniki obserwacji i pomiarów satelitarnych można dostrzec na danych zebranych od lat 70 tych XX wieku. Mimo, że globalne ocieplenie ma się dobrze i nadal postępuje, to wzrasta zasięg występowania opadów śniegu na Ziemi, szczególnie w zimie na półkuli północnej. Denialiści i sceptycy klimatyczni już zacierają ręce, bo utwierdzą się w przekonaniu, że cały ten kryzys klimatyczny, to jedna wielka ściema. Niestety, bardzo szybko można wysunąć błędne wnioski.
Obszar objęty opadami śniegu na półkuli północnej. Rekord należy do roku 1978, gdy śnieg padał na obszarze blisko 49 mln km2
Faktycznie, dane wieloletnie wskazują, że zasięg występowania opadów śniegu w zimie staje się coraz większy. Trend ten jest bardzo wyraźny, ale dotyczy tylko pory chłodnej. W przypadku wiosny zasięg opadów śniegu na Ziemi systematycznie spada. Nasuwa się więc pytanie, dlaczego zasięg występowania opadów śniegu, zwłaszcza na półkuli północnej wzrasta, mimo postępującego wzrostu temperatury?
Zasięg opadów śniegu spada w porze wiosennej na półkuli północnej. Rekord należy do roku 1979, gdy śnieg objął obszar blisko 34 mln km2
Odpowiedź nie jest trudna, gdyż wynika po prostu z fizyki atmosfery. Wraz ze wzrostem temperatury rośnie również poziom nasycenia pary wodnej w atmosferze. Wzrost temperatury ma również wpływ na zwiększoną niestabilność prądu strumieniowego, czyli jego meandrowanie. Schodzi on w niższe szerokości geograficzne i zatrzymuje się dłużej. To z kolei zwiększa prawdopodobieństwo pojawienia się opadów śniegu w porze zimowej.
Kolejnym czynnikiem jest sama temperatura. Z uwagi na to, że temperatura globalna rośnie, to w niższym szerokościach geograficznych półkuli północnej coraz rzadziej występują okresy z siarczystym mrozem, a te jak wiemy nie sprzyjają intensywnym opadom śniegu. Temperatura minimalna coraz częściej oscyluje w okolicach 0 st. C. lub niewielkiego mrozu. W tych warunkach wzrasta nasycenie pary wodnej w atmosferze, a w konsekwencji zwiększa się prawdopodobieństwo pojawienia opadów śniegu. Pamiętajmy, że im niższe temperatury, tym mniej opadów śniegu. Z tego powodu Antarktyda jest suchsza od Sahary, a najmniejsze opady śniegu na Syberii mają miejsce w styczniu i lutym, gdy temperatury są tam najniższe.
W listopadzie 2019 roku zasięg występowania pokrywy śnieżnej był większy od normy wieloletniej. Na poniższej mapie podano w procentach liczbę dni ze śniegiem. Śnieg pojawił się na obszarze 37,06 mln km2
Zupełnie inaczej wygląda tegoroczny grudzień. Dane z 27 grudnia wskazują, że obszar zasięgu śniegu na półkuli północnej jest mniejszy od średniej o ponad 2,6 mln km2, a lodu o ponad 106,5 tys. km2
W porze wiosennej nie ma paradoksu śniegu. W tym przypadku obszar występowania opadów śniegu wyraźnie spada, co ma związek z już coraz wyższą temperaturą. Zamiast śniegu - częściej pada deszcz.
Zasięg występowania pokrywy śnieżnej na półkuli północnej. 28 grudnia, 2019 roku
Trudno powiedzieć, kiedy trend wzrostu zasięgu obszaru z występowaniem opadów śniegu w porze zimowej zostanie w końcu zahamowany, a nawet odwrócony wraz z dalszym ociepleniem klimatu. Nie wiemy, czy nastąpi to za kilkanaście lub kilkadziesiąt lat.
Masa śniegu w poszczególnych latach na półkuli północnej. Rok 2019 w odniesieniu do średniej z lat 1982 - 2012 jest z dodatnią anomalią. 27 grudnia masa śniegu przekraczała 2 biliony ton
DobraPogoda24, Blog Arcticicesea, Global Snow Lab, Cryospherecomputing, GCW/FMI SWE