Wir polarny osłabnie przez ocieplenie stratosferyczne. To jedyna szansa na prawdziwą zimę
Śnieżna i mroźna zima do tej pory w tym sezonie omija Polskę szerokim łukiem. Dzięki cyrkulacji południowej i zachodniej pojawiające się epizody zimowe są krótkie, a mroźny wyż znad Rosji nie ma szans na zadomowienie się w Europie na dłużej. Szanse na trwalszą zimę ze śniegiem i mrozem może przynieść osłabienie wiru polarnego związanego z silnym ociepleniem stratosferycznym nad Arktyką. Znajduje się tam w stratosferze na wysokości około 25-32 km trwały wir polarny, a więc powyżej troposfery. W ciągu roku czasami dochodzi do nagłego ocieplenia stratosferycznego. Wówczas wir polarny słabnie, a niekiedy następuje jego podział na mniejsze wiry. Impulsem do ocieplenia stratosfery jest wysłanie przez duże fale atmosferyczne ciepłej energii do góry. Wówczas rozpoczyna się złożony proces, powodujący okresowe zmiany w wirze polarnym.
Wir polarny osłabnie lub przejściowo rozpadnie się na mniejsze wiry. Prognozowane nagłe ocieplenie stratosferyczne. 30 grudnia 2020. Anomalia temperatury o około 54 st. C. będzie wyższa od normy!
Aktualne prognozy potwierdzają silne ocieplenie stratosfery 30 grudnia 2020 roku. Wtedy temperatura nad Syberią może wzrosnąć na wysokości powyżej 30 km do około +2 st. C. Anomalia temperatury może wówczas przekraczać normę o około 54 st. C! Prognozowane ocieplenie ma być więc silne.
Nagłe ocieplenie stratosferyczne. Zwróćmy uwagę na prognozowaną temperaturę nad rosyjską Syberią. 30 grudnia 2020
W kolejnych dniach widać osłabienie wiru polarnego, a nawet przerwanie ciągłości głównego strumienia wiatru stratosferycznego. W porównaniu do zeszłego roku, gdy mieliśmy silny wir polarny, prognozowane zmiany są spore, bo prędkość wiru polarnego na szczycie sięgała wtedy nawet 600 km/h!
Prognozowane przerwanie głównego strumienia wiru polarnego oraz przejściowo dwa jego centra. 4 stycznia 2021
Dla porównania, tak wyglądał silny wir polarny z 9 stycznia 2020 roku
Osłabienie wiru polarnego i ocieplenie stratosfery stanie się więc faktem. Teraz w sprzyjających warunkach na półkuli północnej może się w kolejnych tygodniach na dłużej ochłodzić i zapanować prawdziwa śnieżna zima. Czy faktycznie chłód ze stratosfery zejdzie do troposfery, tego jednak z wyprzedzeniem nigdy nie jesteśmy pewni. Proces ten po rozpadzie lub osłabieniu wiru polarnego trwa kilka tygodni około 3-6, czyli najwcześniej mogłoby się znacznie ochłodzić pod koniec stycznia lub na początku lutego. Nie wiemy jednak, czy w Europie, czy w innych regionach półkuli północnej.
Prognozowana anomalia temperatury w wirze polarnym, 4 stycznia 2021
Prognozowana temperatura w stratosferze na półkuli północnej, 4 stycznia 2021
Dosyć często atak zimy związany z rozpadem lub osłabieniem wiru polarnego dotyka Amerykę Północną i Rosję, zwłaszcza w Azji. W Europie doświadczyliśmy tego w marcu 2013 roku. Jeśli faktycznie dojdzie do zejścia chłodu ze stratosfery do troposfery, to pogodowe modele numeryczne zareagują z opóźnieniem. Pierwszym symptomem jest być może prognozowana ujemna Oscylacja Północnoatlantycka NAO w pierwszej połowie stycznia.
DobraPogoda24
To czekamy i obserwujemy, gdzie ten chłód zejdzie.
Oby ta prawdziwa zima w końcu nadeszła. Rok temu nie było ani dnia mrozu i śniegu, przynajmniej tutaj na północy. To chyba niemożliwe, żeby taka sytuacja powtórzyła się drugi raz z rzędu? Tak się pocieszam ;P Zresztą, przecież nie aż tak dawno, przełom lutego i marca 2018 roku, mieliśmy bardzo mroźny okres. -10 stopni a nawet zimniej przez kilka(naście) ładnych dni. Czy jest szansa, że powtórzy się to i tym razem? Śledzę różne prognozy licząc na zimniejsze dni. Codziennie są jakieś zmiany, każda mówi co innego. Pozostaje czekać i zobaczyć co przyniesie ta zima, licząc na to, by była jak najsroższa :)
Zima precz!!!!
Płakać się chce ;(( kiedy to się w końcu skończy ;( tak liczyłam na to, ze śniegu nie zobaczę, a znów jest. Depresja na maxa ;(