„Słońce zachodzi za moimi plecami i przede mną”. Poznajcie zjawisko promieni anty-zmierzchowych
Wbrew pozorom, meteorologia to nie tylko prognozowanie pogody. Główną częścią tej dziedziny jest badanie natury zjawisk zachodzących w atmosferze, czasami niezwykle ciekawych, bo dotyczących optyki. Na naszych łamach prezentowaliśmy już m.in. wieniec słoneczny, widmo Brockenu, miraż, virgę i wiele innych.
Promienie zmierzchowe
Interesującym zjawiskiem są również promienie zmierzchowe tzw. Crepuscular rays. Mowa o cieniach, które najczęściej o świcie lub zmierzchu (w ciągu dnia również mogą się zdarzyć) powstają na skutek padania i odbicia promieni słonecznych od chmur. Na Podkarpaciu bardzo ciekawe zjawisko tego typu mogliśmy zaobserwować podczas zachodu Słońca pod koniec września 2015 roku. Otrzymaliśmy wtedy kilka zdjęć, z których stworzyliśmy animację.
Wyróżnia się trzy rodzaje zjawiska ze względu na miejsce wychodzenia promieni słonecznych:
- wychodzące z brzegów chmur
- z dziur w chmurach
- zza horyzontu podczas wschodów i zachodów Słońca
Promienie anty-zmierzchowe
Jeszcze ciekawszym zjawiskiem jest Anticrepuscular rays, czyli promienie anty-zmierzchowe. Jest ono podobne do promieni zmierzchowych, ale w tym przypadku promienie obserwuje się zza horyzontu podczas wschodów i zachodów Słońca po jego przeciwnej stronie. Ma się wtedy wrażenie, że promienie słoneczne pojawiły się tam, gdzie powinny towarzyszyć wschodzącemu Słońcu, a w czasie obserwacji tak naprawdę ono zachodzi po przeciwnej stronie. Zdarza się również odwrotność powyższej sytuacji.
Ostatni przykład pochodzi z 3 sierpnia br. W maleńkiej miejscowości Wytomyśl w województwie wielkopolskim, o godz. 21:02 Dariusz Płoński zaobserwował wspomniane zjawisko. „U mnie takie coś, dziwne bo Słońce zachodziło za moimi plecami, odbicie” – pytał na FB.
Promienie tego typu są prawie równoległe, jednak zbiegają się w punkcie antysolarnym, czyli po przeciwnej stronie Słońca. Mimo, że promienie anty-zmierzchowe pojawiają się w punkcie przeciwnym, to zjawisko tak naprawdę jest złudzeniem, gdyż w rzeczywistości ich punkt zanikania nie występuje w tym miejscu. Promienie nadal są równoległe i ciągną się niemal w nieskończoność, ale ze względu na naszą atmosferę, powstaje złudzenie ich złączenia.