
Biały Dom: zmiany klimatyczne nie są zagrożeniem dla Stanów Zjednoczonych!
W maju br. Donald Trump wycofał Stany Zjednoczone z Międzynarodowego Klimatycznego Porozumienia Paryskiego. Decyzja wywołała konsternacje i oburzenie świata nauki, zwłaszcza ze środowiska klimatologów, bowiem kraj ten należy do grona największych emitentów gazów cieplarnianych, aczkolwiek ich emisja w ostatnich latach systematycznie spada.
Tymczasem Biały Dom opublikował 56-stronicowy raport, z którego wynika, że zmiany klimatyczne nie są zagrożeniem dla USA! Należy zauważyć, że to orzeczenie stoi w sprzeczności z faktami naukowymi. Jeśli Trump i jego współpracownicy nie wierzą w globalne ocieplenie, to właśnie w tym roku jak na złość, kraj który wycofali z Porozumienia Paryskiego, zanotował największe w historii straty materialne związane z huraganami (np. Harvey - około 200 mld dolarów strat, Irma, Maria).
Rozwijający się huragan Irma. 1 września br.
Pierwszy raz od dwóch dekad problem klimatu nie został w ogóle wzięty pod uwagę przez amerykańską administrację. Prezydent Donald Trump jest znanym sceptykiem klimatycznym, ale również wyraża niechęć do kwestii związanych z ochroną środowiska. Administracja prezydencka w dalszym ciągu bagatelizuje temat ekologii.
Prognoza opadów związana z huraganem Harvey. W ich wyniku powstała gigantyczna powódź w rejonie Houston
W raporcie dotyczącym planowania krajowego bezpieczeństwa, słowo "klimat" zostało użyte cztery razy. Trzy razy w odniesieniu do biznesu i tylko raz do środowiska. W raporcie czytamy, że Stanom Zjednoczonym zależy na ograniczaniu zanieczyszczeń, ale w oparciu o rozwój gospodarczy, a nie szkodliwe dla kraju i niesprawiedliwe postanowienia międzynarodowe. Zdaniem amerykańskich mediów, słowa te są ukłonem w stronę osób, które negują zagrożenia związane z ociepleniem klimatu. Donald Trump podkreśla, że jego polityka bezpieczeństwa narodowego polega na zapewnieniu krajowi energetycznej samowystarczalności. O związanej z tym ochronie środowiska nie ma jednak mowy.
DobraPogoda24.pl