Polskie lasy coraz częściej niszczą gradobicia. Las skutki opadów gradu odczuwa przez wiele lat
Lasy w Polsce coraz częściej są niszczone przez warunki pogodowe, takie jak huraganowe porywy wiatru, susza i zagrożenie pożarowe, a w ostatnim czasie również przez gradobicia. Straty są coraz większe. Jeden z ostatnich przykładów pochodzi z Nadleśnictwa Leżajsk na Podkarpaciu, gdzie przeszło gradobicie między 24 i 26 czerwca 2021. Grad jest wyjątkowo szkodliwy dla roślin, w tym drzew, bo gradziny niszczą ich liście, a to z kolei powoduje w dalszej kolejności obumieranie drzew. Silne burze z ulewnymi deszczami i gradobiciem uszkodziły wiele drzew w leśnictwach Brzóza i Marynin na powierzchni ponad 800 ha. Gradowe kule miały średnicę około 5 centymetrów. Całkowitemu zniszczeniu uległa również spora liczba sadzonek na szkółkach.
Opady gradu coraz częściej niszczą las w Polsce. Gradziny, jakie spadły w leśnictwie Brzóza na Podkarpaciu. Foto: Tomasz Cebula
Poobijane igliwie, liście oraz gałęzie zalegały na drogach w ogromnych ilościach, ale rzeczywisty rozmiar strat będzie można szacować dopiero w najbliższej przyszłości. - Takie gradobicie w okresie mojej pracy zawodowej zdarza się kolejny raz - mówi Zenon Szkamruk, nadleśniczy Nadleśnictwa Leżajsk.
Gradobicia niszą las w Polsce. Skutki opadów gradu w lesie są odczuwalne przez wiele lat. Gradobicie leśnictwie Brzóza na Podkarpaciu
- Z praktyki wiem, że jego skutki las będzie niestety odczuwał przez wiele lat. Już dziś musimy myśleć o przygotowaniu się do odnowienia zniszczonych fragmentów lasu nowymi sadzonkami. Nawet nieduże kulki gradowe niszczą liście i igliwie - najważniejszy organ roślinny odpowiedzialny za fotosyntezę, a więc odżywianie. Niewystarczająca ilość liści sprawia, że z „głodu” sukcesywnie obumierają kolejne gałęzie, a w konsekwencji całe drzewo - dodaje Zenon Szkamruk. Nawet niewielkie, pozornie nieznaczące uszkodzenia osłabiają drzewa, co staje się często początkiem i przyczyną zaatakowania ich przez szkodniki owadzie czy grzyby patogeniczne, a w konsekwencji obumierania całych drzewostanów.
Gradobicie w leśnictwie Brzóza na Podkarpaciu
W ostatnich latach na terenie RDLP w Krośnie dwa razy silne gradobicie uszkodziło w podobnym stopniu drzewostany. W 2015 roku na terenie Nadleśnictwa Narol 20 minutowa burza gradowa uszkodziła drzewa na powierzchni około 45 ha, a trzy lata później potężna nawałnica gradowa przetoczyła się przez Nadleśnictwo Oleszyce i Leżajsk, gdzie na powierzchni ponad 800 ha dokonała ogromnych zniszczeń w drzewostanach.
- W takich chwilach ze smutkiem patrzymy na drzewa, które zniszczone przez grad obumierają na naszych oczach - mówi nadleśniczy Szkamruk. - To przykry widok, gdy ma się świadomość, że praca kilku pokoleń leśników w ciągu jednej chwili zostaje zniweczona.
Gradobicie w Polsce, jakie 24 czerwca 2021 pojawiło się w wielu regionach kraju
Leśnicy w sytuacjach kryzysowych mają wypracowane procedury; odkładają na bok aktualne zabiegi pielęgnacyjne innych drzewostanów i zajmują się uprzątaniem drewna poklęskowego, aby nie dopuścić do jego zupełnej deprecjacji. Ma to m. in. na celu zabezpieczenie lasu przed szybkim rozmnażaniem się owadzich szkodników wtórnych, takich jak przypłaszczek granatek czy kornik ostrozębny. Na terenie Nadleśnictwa Leżajsk leśnikom pozostaje teraz również zadanie monitoringu uszkodzonego drzewostanu pod kątem zamierania uszkodzonych drzew. W tym celu wykorzystają nowoczesną metodę obserwacji przy pomocy drona wyposażonego w kamerę multispektralną. Pozwala ona na szczegółową analizę przebiegu procesu fotosyntezy oraz ujawnia jej regres. Daje to z kolei możliwość szybkiej reakcji, zapobiegającej negatywnym skutkom uszkodzenia drzew, takim jak rozprzestrzenianie się szkodników owadzich czy patogenów grzybowych w całym lesie. Dodajmy, że w czasie czerwcowego gradobicia, padł rekord największego gradu, jaki spadł na na terytorium Polski.
DobraPogoda24.pl, Edward Marszałek - rzecznik RDLP w Krośnie