| |
Zagrożenie!
Więcej ulew, susz i upałów w Polsce. To się dzieje na naszych oczach

Więcej ulew, susz i upałów w Polsce. To się dzieje na naszych oczach

W jednym z ostatnich artykułów wspominaliśmy o szybko rosnącej temperaturze wody w basenie Morza Śródziemnego. Jest to fakt niepokojący, bowiem wcześniejsze badania jednoznacznie podkreśliły rolę temperatury powierzchni morza, jako ważnego składnika rozwoju i intensyfikacji opadów atmosferycznych, ale również mającego wpływ na falę upałów w Europie.

Przykładów nie trzeba daleko szukać, gdyż ostatnie kilkadziesiąt lat w Europie minęło pod znakiem wielu incydentów pogodowych, które występowały pod postacią gwałtownych opadów jak i skrajnego deficytu opadów, przyczyniając się do wystąpienia katastrofalnych w skutkach powodzi i długotrwałych susz dotkliwie uderzających m.in. w przemysł rolniczy.

Powódź na prawobrzeżnej części Sandomierza oraz w okolicznych miejscowościach. Zdjęcie wykonano z pokładu Międzynarodowej Stacji Kosmicznej ISS. 22 maja 2010 roku

Powódź w Sandomierzu 2010

Poważne powodzie pojawiły się w latach 90-tych, na przykład w 1993 i 1994 roku (Dorzecze Renu oraz region śródziemnomorski). Okresy ze skrajnym nadmiarem opadów mieszały się często z długotrwałymi okresami suszy. Warto również wspomnieć o fali upałów w Europie w 2003 roku lub dotkliwej suszy w Europie Wschodniej i dużej części Rosji w 2010 r.

W Polsce powodzie powstałe w wyniku bardzo obfitych opadów deszczu wystąpiły w ciągu ostatnich trzech dekad (rok 1970, 1997, 2001 i 2010). Spowodowały one ogromne straty materialne i dziesiątki ofiar śmiertelnych. W ciągu ostatnich lat nad obszarem naszego kraju przetoczyły się również długotrwałe fale upałów powodujące wystąpienie susz. Na szczególną uwagę zasługuje ekstremalnie gorące i suche lato z 2015 roku. Długotrwały okres z deficytem opadów spowodował m.in. wystąpienie najniższego poziomu Wisły od XVIII wieku.

Na podstawie danych uzyskanych z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej grupa naukowców dokonała analizy zmian wskaźników związanych z obserwowaną obfitością i deficytem wody opadowej w Polsce. W tym celu porównano ze sobą dane z dwóch okresów czasowych : z lat 1961 – 1990 i 1991 – 2015. Na podstawie danych obliczono szereg wskaźników : maksymalne opady przez 5 dni, maksymalne miesięczne opady, liczba dni z intensywnym opadem powyżej 10 mm na dzień oraz sezonową maksymalną liczbę kolejnych suchych dni (opad dzienny poniżej 1 mm).

Poniższe wyniki opracowano na podstawie średniej dla okresu 1991-2015 oraz z lat 1961-1990. Procentowa zmiana dziennych maksymalnych opadów na półrocze zimowe (a) i letnie półrocze (b)

zmiana opadów w Polsce

Analiza powyższej grafiki wskazuje dosyć jednoznacznie, że maksymalne opady dzienne dla półrocza zimowego maleją dla zachodniej części Polski i rosną na południu ( z wyjątkiem Kasprowego Wierchu i Zakopanego). Istotny wzrost notowany jest także na północy z najwyższym wynikiem powyżej 25% w Elblągu. W okresie ciepłym dzienne maksymalne opady rosną w regionach południowo-wschodniej Polski oraz na wybrzeżu.

Procentowa zmiana liczby dni z intensywnymi opadami (równymi lub większymi niż 10 mm) (a) i bardzo intensywnymi (równe lub większe niż 20 mm) (b). Dodatkowo czarne kwadraty pokazują statystycznie istotną zmianę

Zmiana opadów w Polsce wyniki

Zmiany w liczbie dni z bardzo intensywnym opadem mają podobny rozkład przestrzenny, ale są większe. Wzrosty szczególnie widoczne są w Świnoujściu (+116%) i Szczecinie (+70%). Wartości spadkowe odnotowano przede wszystkim w południowo -zachodniej i północno-środkowej części Polski.

Procentowa zmiana liczby kolejnych suchych dni - wskaźnik CDD (najdłuższy okres z opadem dziennym poniżej 1 mm). Wyliczenia dla zimowego (a) i letniego półrocza (b - od kwietnia do września)

Zmiana opadów w Polsce

Najdłuższy okres z opadem dziennym poniżej 1 mm (wskaźnik CCD) w półroczu letnim, od kwietnia do września ulega wydłużeniu. Wzrosty odnotowano dla 36 z 46 stacji. Najwyraźniejszy wzrost miał miejsce na stacji w Lublinie (+19%), Chojnicach (+18%) i Łebie (+17%). Najniższy, ujemny spadek odnotowano w Kłodzku (-11%).

zmiany opadów w Polsce

Zespół naukowców we wnioskach opublikowanej pracy podkreślił wyraźnie, że dzienne maksymalne opady w półroczu letnim wzrosły dla wielu stacji. Ponadto wzrosty w półroczu letnim są o wiele liczniejsze niż w półroczu zimowym. Analiza sum opadowych dla okresu 5 dni również wskazuje na tendencję wzrostową. Regionem, w którym szczególnie wzrosła liczba dni z intensywnymi opadami jest północno-zachodnia Polska. Liczba suchych dni w półroczu letnim dla wielu stacji jest coraz wyższa. Porównanie dwóch okresów : zimniejszego 1961-1990 r. i cieplejszego 1991-2015 wskazało jednoznacznie, że na przestrzeni ostatnich 25 lat większość wskaźników statystycznych wykazuje tendencję wzrostową.


Komentarze
Ben Wwa

Moja własna analiza klimatu Warszawy wskazuje, że wraz ze wzrostem średnich temperatur w ostatnim okresie wieloletnim, zauważalna jest tu wzrostowa tendencja całorocznej sumy opadowej. Kontynuacja tego trendu będzie niezbędna by zapobiec pogarszaniu się klimatycznego bilansu wodnego, a mówiąc ściślej, by zrównoważyć zwiększoną utratę wilgoci w środowisku z powodu silniejszego i szybszego parowania. A wcale nie jest pewne, czy ten wzrostowy trend opadowy się utrzyma. Poza tym, niekorzystnym czynnikiem jest to, że nie wzrasta tutaj liczba dni z opadem, przeciwnie, wydaje się, że stopniowo spada; co zwiększa i tak już realne ryzyko występowania na nizinach środkowopolskich długotrwałych okresów coraz bardziej posusznych.

17 luty 2018 - 07:38
Odpowiedz