Już blisko 4 tys. interwencji strażaków. Zerwało dach z Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie
Niż Herwart (błędnie nazywany w mediach Grzegorzem) na długo zapadnie w naszej pamięci. Jego centrum znajduje się już nad Białorusią, ale do jutra 30.10, będzie jeszcze powodował silny wiatr, zwłaszcza na wschodzie i południowym-wschodzie Polski.
Centrum niżu Herwart o godz. 16:00, 29 października br.
Strażacy do tej pory interweniowali blisko 4 tys. razy. Rzecznik komendanta głównego straży starszy brygadier Paweł Frątczak powiedział, że strażacy najczęściej interweniowali w województwie dolnośląskim - prawie 1300 razy. Oprócz tego strażacy sporo pracy mają również w województwach śląskim, wielkopolskim, lubuskim, zachodniopomorskim, małopolskim i podkarpackim. W wyniku wichury zostało uszkodzonych ponad 500 budynków, w tym około 400 to budynki mieszkalne. Najwięcej takich przypadków odnotowano w województwie dolnośląskim. Rzecznik mówił, że zabezpieczenie budynków mieszkalnych jest priorytetem strażaków, bo wichurom towarzyszą opady deszczu.
Liniowy układ konwekcyjny z opadami i silnymi porywami wiatru. Zdjęcie wykonał Witek Ochał o godz. 12:35 w miejscowości Zagorzyce w pobliżu Rzeszowa.
Wichura powaliła w całej Polsce ponad 2,5 tysiąca drzew - wiele z nich zablokowało drogi. Prądu nie ma obecnie blisko 300 tysięcy odbiorców. Skutki wichury usuwa 16,5 tysiąca strażaków.
Centrum Zdrowia Dziecka w Warszawie
Silny wiatr uszkodził również dach jednego z oddziałów w Centrum Zdrowia Dziecka na osiedlu Międzylesie w Warszawie. Rzecznik placówki Katarzyna Gardzińska zapewnia, że pacjenci są bezpieczni. Wiatr zerwał część dachu w budynku, w którym znajduje się oddział rehabilitacji. Na oddziale było około 20 pacjentów. Rzeczniczka dodała, że chorzy, którzy tego wymagają przenoszeni są na inne oddziały. Część pacjentów została wypisana ze szpitala. Obecnie grupa techniczna ocenia straty.
Gazoport w Świnoujściu
Naprawa uszkodzeń terminalu gazowego w Świnoujściu może potrwać dłużej niż się spodziewano - nieoficjalnie dowiedziało się Radio Szczecin. Nad ranem silny wiatr przewrócił suwnicę, która uszkodziła fragmenty instalacji gazowej na jednym ze zbiorników. Choć instalacja gazowa w terminalu została wyłączona, to według świadków cały czas wydobywa się z niej gaz. Jeśli usterka okaże się poważniejsza niż pierwotnie zakładano, jej naprawa może potrwać nawet kilka miesięcy. Tomasz Pietrasieński, rzecznik spółki Polskie LNG, poinformował, że trwa kontrola i analiza uszkodzeń instalacji. Zapewnił, że na miejscu zdarzenia nie ma zagrożenia dla ludzi. Prawdopodobnie spółka jeszcze dzisiaj wyda komunikat dotyczący rozmiarów uszkodzeń.
Potwierdzam ,w południe grzmiało i wiało u nas w Zagorzycach ,aż boję się co będzie wieczorem.