
Polska gromadzi za mało wody. W latach 2020-2027 ma być realizowany Program Rozwoju Retencji
W jednym z artykułów wspominaliśmy, że nasze zasoby wodne są jednymi z najniższych w Europie. Z tego powodu powinniśmy zbierać deszczówkę i budować zbiorniki retencyjne, aby łagodzić skutki suszy i nadmiaru opadów. Co ciekawe, problem ten zaczyna być zauważany przez decydentów.
Susza i niski poziom wody w Wiśle
Dziś 25.07 Program Rozwoju Retencji trafił na posiedzenie Komitetu Stałego Rady Ministrów i wkrótce zajmie się nim rząd - zapowiedział minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Marek Gróbarczyk. Program ma zapobiegać skutkom powodzi i suszy. Marek Gróbarczyk zaznacza, że celem programu jest zwiększenie gromadzenia przez Polskę wody z 6,5 proc. obecnie do 15 proc. w przyszłości. -„Jest to jedyne rozwiązanie, które może dzisiaj zahamować ten bardzo niebezpieczny stan, bo to nie tylko uderza w rolnictwo, ale przede wszystkim oddziałuje negatywnie na energetykę” - mówi Gróbarczyk. Minister podkreśla, że program zawiera kompleksowe rozwiązania, jeśli chodzi o magazynowanie wody na potrzeby ludności, rolnictwa i przemysłu, zapobieganie suszom i powodziom oraz dotyczące utrzymania żeglowności rzek.
Z kolei Przemysław Daca, prezes Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie przypomniał, że w ramach programu będę odnawiane i budowane nowe zbiorniki retencyjne. Prezes mówi, że już podpisał umowę na rewitalizację zbiornika rzeszowskiego i zwiększenie jego pojemności o dwie trzecie. Przemysła Deca zapowiada, że to samo czeka zbiornik nad Zalewem Zemborzyckim w Lublinie. -„Wybudujemy stopnień wodny w Siarzewie, zleciliśmy przygotowanie dokumentacji na stopnie wodne w Lubiążu i Ścinawie na Odrze”- dodał prezes.
Budżet programu to ponad 14 mld złotych i zakłada wykorzystanie przyszłej perspektywy budżetowej Unii Europejskiej. Program ma być realizowany w latach 2020-2027.