
Alpy zasypane śniegiem, ale sezon narciarski tylko w Szwajcarii jest „normalny”
Pierwsza połowa grudnia przyniosła w Alpach olbrzymie opady śniegu. Miejscami w ciągu 2-3 dni spadło ponad 200-300 cm! Pojawiły się spore problemy na drogach oraz w zaopatrzeniu i dostawach energii elektrycznej. Kolejnym zagrożeniem są możliwe lawiny. Śnieg powinien jednak ucieszyć właścicieli stoków narciarskich we Włoszech, Austrii i Francji, tymczasem sezon narciarski mimo doskonałych warunków śniegowych jest niemal martwy. Wszystko przez pandemię koronawirusa Covid-19. Wyjątkiem jest Szwajcaria, bo tam narciarze mogą "normalnie" korzystać ze stoków narciarskich położonych w Alpach.
W Alpach doskonałe warunki śniegowe, ale sezon narciarski martwy z wyjątkiem Szwajcarii. Foto: NASA, 13 grudnia 2020
W zeszłym miesiącu decyzja ogłoszona przez prezydenta Emmanuela Macrona, zniweczyła wszelkie nadzieje na otwarcie francuskich ośrodków narciarskich w zwykle pracowitym okresie świątecznym. Posunięcie to doprowadzi do utraty miliardów dochodów w branży turystycznej. Kolejnymi alpejskimi krajami, które poszły w ślady Francji są Włochy, Niemcy i Austria. Najważniejsze kurorty w tych krajach w szczycie sezonu będą po prostu niemal martwe. Skorzysta na tym Szwajcaria, bo tam nie przewiduje się znaczących ograniczeń.
Sezon narciarski w Alpach przez koronawirusa Covid-19 jest normalny tylko w Szwajcarii
Przykładem jest szwajcarskiego miasteczko Verbier z wyciągami krzesełkowymi. W barach i restauracjach klienci nadal będą pić grzane wino i jeść dowoli. Powstaje pytanie, dlaczego Szwajcaria może bezpiecznie otwierać swoje stoki, a nie jest to bezpieczne w innych krajach?
Położenie kurortu Verbier w Szwajcarii blisko granicy z Francją i Włochami
Sezon narciarski w szwajcarskich Alpach
Właściciele restauracji, barów, hoteli i stoków narciarskich z Francji, Niemiec, Austrii i Włoch są oburzeni i delikatnie mówiąc wkurzeni. Ponieśli olbrzymie koszty, aby przygotować się do sezonu, a teraz muszą liczyć straty. Ich frustracja sięga zenitu, zwłaszcza, że zimowe ośrodki wypoczynkowe funkcjonują normalnie w Szwajcarii tuż za granicą ich kraju.
Sezon narciarski w Alpach przynosi straty, wyjątkiem Szwajcaria
Decyzje o zamknięciu tras w Niemczech, Francji, Włoszech i Austrii nie były łatwe. Austria pierwotnie ogłosiła zamiar kontynuowania sezonu, ale ostatecznie ugięła się pod presją partnerów z UE, aczkolwiek z wyjątkiem otwierania wyciągów narciarskich dla lokalnych mieszkańców w Wigilię Bożego Narodzenia. Branża narciarska każdego roku w Europie przynosi około 34 miliardy euro przychodów, co stanowi aż połowę przychodów z całego świata! Tymczasem w Szwajcarii, która nie jest członkiem UE, nie wprowadzano dystansu społecznego, a mimo to, sezon narciarki będzie przynosił zyski, również kosztem sąsiednich krajów. Dopiero bezpośrednio na szwajcarskich stokach narciarze będą nosić maseczki oraz zachowywać dystans społeczny przy kolejkach do wyciągów. Ponadto mniej osób będzie mogło przebywać w kolejkach gondolowych.
W Szwajcarii jednak rośnie liczba zakażeń koronawirusem, dlatego władze planują zakazać prawie wszystkich wydarzeń publicznych. W planach jest także wprowadzenie dalszych ograniczeń dotyczących prywatnych spotkań.
DobraPogoda24