| |
Zagrożenie!

Dlaczego cyklon tropikalny - huragan posiada oko?

Ostatnio sporo informacji dotyczyło huraganów, jakie pojawiły się w pobliżu Stanów Zjednoczonych, mowa zwłaszcza o Harveyu i Irmie.

Przypomnijmy, do powstania tego typu cyklonów jest przede wszystkim potrzebna bardzo ciepła woda, najlepiej powyżej 27 st. C., sięgająca na głębokość nawet 50 metrów. Jest to niezbędne minimum, gdyż to ciepło stanowi przysłowiowe „paliwo” dla huraganów, tajfunów - cyklonów tropikalnych.

Drugim czynnikiem jest zaistnienie siły/efektu Coriolisa (ruchu spiralnego), dlatego huragany nie mogą powstawać na równiku. Najczęściej rozwijają się kilkaset km od niego. Na półkuli północnej kręcąc się odwrotnie do wskazówek zegara, a na półkuli południowej w stronę przeciwną. Parametrów niezbędnych do powstania silnych huraganów jest więcej, ale te dwa wspomniane są podstawą. Bez nich żywioł nie ma szans na rozwinięcie.

Główną cechą huraganu jest oko. Ale czym właściwie ono jest i dlaczego musi powstać?

Oko cyklonu występuje w jego centrum, ale nie zawsze jest w stanie rozwinąć się do tego stopnia, aby być od razu dobrze widocznym na zdjęciach satelitarnych. Aby do tego doszło musi wzrosnąć prędkość spiralna wiatru przynajmniej do około 119 km/h.

Oko huraganu Jose, 9 września br.

Oko huraganu Jose

Wówczas zaczyna się tworzyć obszar „dobrej pogody” w oku, a na jego obrzeżach ciepłe i wilgotne powietrze unosi się coraz silniej. Po pewnym czasie zgromadzone powietrze wypchane przez prądy wstępujące, zaczyna na szczycie kolumny troposfery oddalać się od centrum huraganu w formie spirali. Należy jednak dodać, że w silnych huraganach część powietrza z przyczyn jeszcze mało zbadanych dostaje się również do centrum, a następnie opada w prądach zstępujących w kierunku oceanu, jednocześnie pod koniec znacznie się ogrzewając i wysuszając, co doprowadza do odparowywania chmur znajdujących się w oku. Powstaje wtedy dość duży obszar spokojnej i wolnej od chmur powierzchni.

Zjawisko zachodzące w centrum huraganu

Ilustracja wnętrze huraganu

Czerwone strzałki wskazują obrót i uniesienie ciepłego i wilgotnego powietrza z powierzchni oceanu, aż do wytworzenia chmur w pasmach wokół oka. Niebieskie strzałki wskazują chłodne powietrze, które stopniowo opadając w dół ogrzewa się i wysusza powodując odparowanie chmur.

Zazwyczaj średnica oka cyklonu waha się w przedziale 20-60 km. W przypadku Irmy, średnica najczęściej wynosiła, od 35, do 50 km. Huragan przesuwał się z prędkością około 13-22 km/h, a to oznacza, że obszar, który dostał się w oddziaływanie oka huraganu, między zakończeniem pierwszego uderzenia wiatru, a drugim miał około 2-4 h stabilnej aury.

Obecnie doskonale wiemy, że taka sytuacja bywa niebezpieczna, gdyż po uspokojeniu się pogody w centrum huraganu następuje ponowne i nagłe uderzenie żywiołu. Wyobraźmy sobie, jak sytuacja wyglądała przed rozwinięciem się meteorologii i pomiarów satelitarnych? Ludzie często ginęli podczas drugiego uderzenia wiatru, gdyż nie zdawali sobie sprawy, że huragan posiada oko, a oni znaleźli się w jego centrum i zagraża im kolejne niebezpieczeństwo. 

Ujemne wezbranie

W jednym z poprzednich artykułów (zobacz) wspominaliśmy o cofnięciu się wody w wyniku oddziaływania huraganu Irma. Zjawisko to fachowo nazywamy "ujemnym wezbraniem". Aby bardziej zrozumieć jego proces warto spojrzeć na poniższą mapę z przepływem powietrza wokół Florydy.

Huragan Irma, ujemne wezbranie, powódź sztormowa

W zależności od położenia centrum huraganu i kierunku wiatru zjawisko ujemnego wezbrania w danym miejscu może nastąpić przed, w trakcie lub po odsunięciu się oka huraganu. W przypadku Long Island, cofnięcie wody nastąpiło po głównym uderzeniu huraganu, a w przypadku zatoki na Florydzie w pobliżu Tampy przed jego nadejściem. Na załączonej mapce możemy również dostrzec, dlaczego w tym samym czasie w rejonie Miami występowała powódź sztormowa, a w pobliżu Tampy zauważono odsłonięcie brzegów i dna. 

Opracowanie: DobraPogoda24.pl Dane: NASA, Windyty


Komentarze
Gracjan Engler

Fajne ciekawostki ;)

12 wrzesień 2017 - 16:34
Odpowiedz
Robert Czapiewski

Nie.

12 wrzesień 2017 - 17:14
Odpowiedz