W pierwszym dniu „wiosny meteorologicznej” temperatura spadła poniżej -30 st. C!
Zgodnie z zapowiedzią, za nami najmroźniejsza noc w kończącym się sezonie zimowym, aczkolwiek aby było zabawniej, to podkreślmy, że najniższą temperaturę zanotowano w pierwszym dniu „wiosny meteorologicznej”.
Największe spadki temperatur miały miejsce w zastoiskach w Bieszczadach oraz na Podhalu. Najzimniej było na Biegunie Zimna Kotliny Orawsko – Nowatorskiej w rejonie Czarnego Dunajca, gdzie na wysokości 2m zanotowano -30.7 st. C., a przy gruncie -33.8 st. C. To oznacza, że największy do tej pory spadek temperatury w czasie obecnej zimy kalendarzowej z Gołdapi (-26.3 st. C. na wys. 2m, przy gruncie -31.8 st. C.) oraz znad Morskiego Oka (-28.5 st. C.) został dziś pobity.
Zanotowana temperatura w rejonie Czarnego Dunajca
Bardzo mroźno było również w Bieszczadach. Na stacji w Stuposianach o godz. 07:00 zanotowano -29 st. C. Niewykluczone, że lokalnie spadek temperatury był większy. Na północ od Stuposian, w miejscowości Procisne temperatura spadła do -31 st. C. – informuje na FB Agroturystyka pod Kosowcem.
Pomiaru dokonano o godz. 06:30 zwykłym termometrem bez zachowania wytycznych WMO, dlatego pomiar nie może być uznany za oficjalny, ale możemy go traktować jako odniesienie do możliwych spadków temperatury.
Tymczasem kolejna noc 01/02.03 również będzie bardzo mroźna na południowym-wschodzie kraju. Czy lokalnie spadek temperatury okaże się większy od zanotowanego dzisiaj 01.03? Możliwe...
Ja bym jednak namawiał, aby pomiary z górskich czy podgórskich mrozowisk lokować w innej kategorii, niż temperatury notowane w typowych stacjach na nizinach; po prostu żeby traktować je osobno, gdyż przemożny wpływ na wyniki takich zastoisk mają warunki ściśle miejscowe. Dlatego nie powiedziałbym, że rekord tego sezonu z Gołdapi został pobity; dla mnie pozostaje on "ogólnopolskim klimatycznym" rekordem mrozu sezonu 2017/18. ;)
WARSZAWA. Wstępne podsumowanie lutego 2018 i całej zimy meteorologicznej 2017/18 w stolicy. >> Luty miał tutaj średnią temperaturę (TM) -3,1°C (o 2,5 stopni poniżej normy 1991-2017), czyli był zdecydowanie chłodny. A także bardzo suchy; suma opadu 7,2 mm, czyli zaledwie 24% normalnej. Usłonecznienie wyniosło 55,7 godzin, czyli nieco niższe od normalnego (91% tegoż). >> Mimo zimnego lutego, cały sezon zimowy jednak okazał się łagodnym, gdyż jego TM wyniosła -0,07°C, czyli o 0,86°C wyższa od wartości średniej dla dekady 1991-2000 (najcieplejszej zimowej dekady w dziejach obserwacji).
Dzisiejszy dzień (01.03) może przynieść dobowy rekord zimna – w skali kraju, przynajmniej po 1950 r. A już na pewno, podobnie jak np. 25.02, będzie niego blisko. Tym razem anomalia może ponownie spaść poniżej -12K, bo dzisiaj jest chłodniej, niż wczoraj. Wiadomo, że w przypadku rekordów dobowych większy udział odgrywa przypadek (w porównaniu z rekordami dot. miesięcy, pór, czy roczników). Nie mniej i to pokazuje z jak dużą falą chłodu (mrozu) mamy obecnie do czynienia i to pomimo, że obejmuje już ona początek marca (i meteor. wiosny), a przy tym dwa pierwsze zimowe miesiące przyniosły zimę w przewadze “łagodną”. Jeszcze najbliższa noc i jutrzejszy poranek z bardzo silnym mrozem – podobnym do dzisiejszego, a miejscami może i nieco większym. Od jutrzejszego dnia natomiast prognozowane już dość regularnie (od 5-7 dni) ocieplenie, choć termiczne plusy za dnia w większej części kraju zobaczymy chyba od poniedziałku 05.03 (najpóźniej wtorku 06.03). W niektórych prognozach pojawia się określenie ‘dużego’ lub ‘silnego’ ocieplenia. Trzeba mieć jednak na względzie, że ten średnio ok. 15 st. wzrost temperatury w górę będzie de facto przejściem z anomalii poniżej -10K do anomalii nieznacznie dodatnich. A przy tym, w sporej części prognoz różnych modeli przewijają się zapowiedzi ewentualnego kolejnego ochłodzenia (zimowego epizodu) – choć nie jest ono jeszcze przesądzone, a już na pewno nie przyniesie tak silnego mrozu jak obecnie. Tak, czy inaczej, z bardzo dużym prawdopodobieństwem (myślę, że powyżej 90%) 1. połowa marca zapisze się z ujemną anomalią termiczną, choć czy bliżej -5K, czy tylko lekko poniżej zera jeszcze nie wiadomo (?).
WARSZAWA. Dzień wczorajszy był jedną z najmroźniejszych inauguracji wiosny meteorologicznej w spisanych dziejach obserwacji w stolicy. Od jego średniej temperatury całodobowej (-11,6°C) ostatnio niższe były wartości dla 1 marca w latach 1986 i 1963. Jednak żaden z tych dwóch nie miał aż tak niskiej temperatury maksymalnej, która wczoraj wyniosła na tutejszej stacji -8,5°C. > To, co się teraz dzieje, jest ważnym memento dla tych, co uznają dawne historyczne parametry klimatyczne za "nieaktualne i nieistotne, które nie mogą się powtórzyć", że wszystko co w pogodzie kiedyś u nas się zdarzało, zawsze może powrócić (choćby na krótko). Także - ekstremalne zimno, mimo trwającego ocieplenia klimatycznego.