
Czy półmaski filtrujące chronią przed smogiem?
Problem smogu, jak co roku powraca szczególnie w sezonie grzewczym, zwłaszcza w okresie dominacji wyżu z niewielką cyrkulacją powietrza i inwersją osiadania. Chcąc chronić się przed szkodliwymi pyłami zawieszonymi PM2.5 i PM10 oraz bardzo szkodliwym benzopirenem, coraz częściej możemy zauważyć ludzi z maskami antysmogowymi na twarzach. Czy takie maski faktycznie chronią nasz układ oddechowy i krwionośny?
W zeszłym roku na zlecenie Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów został przeprowadzony pilotażowy program przez Inspekcje Handlową. W sumie w Centralnym Instytucie Ochrony Pracy - Państwowego Instytutu Badawczego w Łodzi zbadano 10 modeli półmasek filtrujących, do ochrony przed cząstkami, popularnie nazywanych maskami antysmogowymi. Kontrola odbyła się w 9 województwach. Inspektorzy sprawdzili 12 losowo wybranych przedsiębiorców: głównie hurtownie i sklepy.
W efekcie kontroli IH zakwestionowała pięć produktów. Dwa modele półmasek miały negatywne wyniki badań na całkowity przeciek wewnętrzny, a jeden z nich - także zły wynik badania penetracji mgłą oleju parafinowego. Oznacza to, że nie miały odpowiednich właściwości ochronnych i przepuszczały obecne w powietrzu szkodliwe pyły. Trzy inne półmaski inspektorzy zakwestionowali z powodu braków formalnych, np. w instrukcjach użytkowania.
Inspekcja Handlowa skierowała do przedsiębiorców pisma o możliwości podjęcia dobrowolnych działań naprawczych. Ze względu na coraz większy problem ze smogiem UOKiK zamierza nadal monitorować rynek półmasek. Tym bardziej, że konsumenci nie są w stanie samodzielnie ocenić, czy maski antysmogowe spełniają wymagania określone w przepisach i dobrze ich chronią.
Półmaski filtrujące, zwane „antysmogowymi” są wykonane z materiału filtracyjnego i chronią nie tylko przed smogiem, ale także przed pyłami budowlanymi. Mogą ich używać spacerowicze, osoby remontujące dom czy robotnicy budowlani. Półmaski filtrujące, często nazywane też przeciwpyłowymi, powinny okrywać nos, usta oraz brodę, dodatkowo mogą mieć zawór wdechowy i/lub wydechowy.
Przy zakupie maski należy zwróć uwagę na:
1. Skróty, które widnieją na masce lub jej opakowaniu: CE – oznacza, że producent przeprowadził procedurę oceny zgodności i deklaruje, że produkt spełnia wszystkie wymagania techniczno-prawne. Nie należy kupować maski bez takiego oznakowania FFP1, FFP2, FFP3 – wskazuje klasę ochrony filtra: najsłabsza to 1, najwyższa – 3 NR – półmaska jednorazowego użytku. Nie zakładajmy jej ponownie i nie nośmy dłużej niż 8 godzin (przeznaczona jest do prac przez jedną zmianę roboczą) R – półmaska wielokrotnego użytku D – oznacza, że półmaska pozytywnie przeszła badanie na zatkanie pyłem dolomitowym. Wybierz produkt z tym znakiem, jeśli planujesz przez dłuższy czas pracować w zapylonym pomieszczeniu, np. podczas remontu domu
2. Instrukcja dla użytkownika musi być po polsku i powinna informować m.in. o sposobie zakładania, dopasowywania i użytkowania półmaski, a jeśli produkt jest wielokrotnego użytku – o sposobie konserwacji.
3. Rozmiar półmaski - aby spełniła swoje zadanie, musi być idealnie dopasowana do kształtu twarzy i szczelnie do niej przylegać. Podany przez producenta rozmiar „S”, „M” czy „L” to tylko wskazówka. Jeśli masz taką możliwość, przymierz maskę. Upewnij się, czy taśmy lub gumki mocujące maskę na głowie nie są np. za długie i w efekcie półmaska nie zsuwa się lub nie odstaje
4. Dbanie o maskę - jeśli ma filtr, sprawdzaj go co jakiś czas, konserwuj i wymieniaj zgodnie z zaleceniami producenta. Zwróć uwagę na powierzchnię materiału filtracyjnego – brudna półmaska może stracić swoje właściwości
Reasumując, używajmy tylko masek atestowanych i idealnie dopasowanych do twarzy, najlepiej z najwyższą klasą. Zalecamy również sprawdzanie bieżących pomiarów jakości powietrza i ograniczanie aktywności na zewnątrz szczególnie w okresach tzw. epizodów smogowych.
Więcej informacji na temat półmasek filtrujących znajdziecie w przewodniku UOKiK
Czyli potwierdza się zasada, co tanie, to drogie.
Na jednym ze znanych portali pogodowo-klimatycznych ukazał się dziś artykuł o pogodzie, jaka panowała w Polsce 100 lat temu, gdy kraj nasz odzyskiwał niepodległość. W tytule stwierdzono, że pogoda była wtedy "wyjątkowo zaskakująca". >> Czy rzeczywiście? Niestety, artykuł zawiera częściowo nieprawdziwe informacje, na przykład następujący fragment (cytat): >>> "Październik [1918 roku] okazał się wyjątkowo ciepły, słoneczny i suchy. Przypominał tegoroczny, choć stulecie temu tak wysokie temperatury, jak w dzisiejszych czasach, były czymś niezwykłym. Był to nie tylko najcieplejszy okres późnego babiego lata od 9 lat, ale także najbardziej odbiegający od normy miesiąc w całym 1918 roku." (Koniec cytatu). >> To ostatnie stwierdzenie jest faktycznie "wyjątkowo zaskakujące", gdy się zważy, że w tym samym roku 1918 miał miejsce kwiecień, który aż do roku 2018 był rekordowo ciepłym w całej historii warszawskich obserwacji pogody.