Komisja Europejska chce ograniczyć emisję CO2 do zera! Polska samotną wyspą w UE?

Polski system energetyczny w około 80% jest obecnie oparty na węglu. Plany rządu na kolejne lata nadal nie przewidują diametralnej zmiany, bowiem według projektu "Polityka energetyczna Polski do 2040 roku", około 62% energii do roku 2030 ma wciąż pochodzić ze spalania węgla! Ponadto projekt zakłada, że do 2035 roku z Polski ma zupełnie zniknąć energetyka wiatrowa. Krótko mówiąc - pracujące aktualnie turbiny mają zostać zezłomowane!

Jest to sytuacja karygodna i wręcz haniebna. Widać wyraźnie, że obecna ekipa rządząca trzyma z lobby energetycznym, zamiast rozwijać przyszłościowy, ekologiczny i niskoemisyjny sektor energii odnawialnej. Wygląda więc na to, że będziemy samotną wyspą lub w gronie nielicznych państw w UE, broniących za wszelką cenę nieopłacalnego węgla, do którego coraz więcej dopłacamy oraz sprowadzamy w coraz większej ilości z Rosji!

Tymczasem Komisja Europejska do roku 2050 chce ograniczyć emisję dwutlenku węgla niemal do zera. Taki plan znajdzie się dziś 28.11 w długoterminowej strategii klimatycznej. Zostanie ona opublikowana w Brukseli. Dla Polski, realizacja tej strategii oznaczałaby zwiększenie kosztów o których napisaliśmy wcześniej. Ogłoszenie strategii ma miejsce kilka dni przed rozpoczęciem międzynarodowej konferencji klimatycznej w Katowicach. Tam właśnie unijny komisarz do spraw klimatycznych Miguel Canete ma oficjalnie zaprezentować dokument.

O tym, że Unia powinna postawić na ambitne cele klimatyczne, przedstawiciele Komisji mówią od dłuższego czasu. Już w ubiegłym roku pojawił się pomysł stworzenia strategii - zero emisji CO2 do 2050 roku. Komisja Europejska zaproponuje różne warianty, ale wszystkie będą się sprowadzały do wyeliminowania węgla z energetyki do połowy stulecia. By ten cel osiągnąć, Komisja zaproponuje podwyższenie uzgodnionego kilka lat temu celu. Zamiast 40 % redukcji emisji CO2 do 2030 roku, ma to być 45% ograniczenie. Komisja uważa, że cele, choć ambitne, są możliwe do zrealizowania. Z pewnością nastąpi mieszana reakcja unijnych krajów, w tym także sprzeciw niektórych z nich, w tym Polski.