![Sporo żurawi nie odleciało na zimowisko](/uploads/content_images/378/head_%C5%BBurawie_Zimowisko.jpg)
Sporo żurawi nie odleciało na zimowisko
Żurawie w Polsce, to dość nieliczne ptaki lęgowe. Ornitolodzy doliczyli się ok. 5-6 tys. par z których 30% populacji zasiedla Warmię i Mazury. Skandynawskie i środkowoeuropejskie żurawie, zazwyczaj odlatują na zimowisko do Hiszpanii, Portugalii, zachodniej Azji lub do północnej i wschodniej Afryki.
Bywały lata w których ich odlot pokrywał się z nastaniem chłodnego wyżu powodującego przymrozki, szczególnie na Podlasiu, Warmii, Mazurach oraz w krajach nadbałtyckich (Litwa, Łotwa, Estonia). Tak było np. na początku października 2014 roku.
Wówczas w czwartkowe 02.10 przedpołudnie m.in. mieszkańcy Rzeszowa podziwiali klucz żurawi odlatujących na zimowisko. Można było zauważyć charakterystyczny kształt formacji, który jest ich cechą gatunkową. Jeden ptak przewodzi całej grupie układającej się w dwie linie odchodzące na boki. Klucz czasami pęka, tworząc skośne szeregi. Ptaki lecąc w kluczu mają ułatwiony lot, gdyż zmniejsza się opór powietrza. Nie dotyczy to ptaka prowadzącego i zużywającego najwięcej energii, dlatego przewodnicy co jakiś czas muszą się zmieniać (trochę, jak w kolarstwie).
Przelot żurawi na zimowisko nad Rzeszowem. 2 października 2014 roku
Przelotowi żurawi towarzyszy charakterystyczny odgłos nazywany klangorem. Jest on słyszalny w promieniu kilku kilometrów. Ułatwia ptakom kontaktowanie się również w nocy lub podczas lotu na wysokości niskiego zachmurzenia. Moment, który żurawie wybierają na przelot jest typowy. W zależności od warunków atmosferycznych, ptaki odlatują we wrześniu lub w październiku. W przypadku utrzymywania się dobrej pogody może być rozciągnięty w czasie nawet do listopada.
Żurawie w Polsce. Foto: Zdobysław Czarnowski
Tymczasem w tym kończącym się 2017 roku, ornitolodzy obserwują nietypowe zachowanie żurawi. Co pewien czas można usłyszeć o ptakach, które nie odleciały z Polski - informują Lasy Państwowe.
„Zimują w stadach po kilka, kilkanaście a nawet kilkadziesiąt osobników. To już tak będzie na stałe? Czy pożegnamy się z jesiennymi i wiosennymi kluczami żurawi? Czy może po prostu to zwiastun łagodnej zimy a one wyczuły, że nie warto marnować energii na przelot na ciepłe zimowiska?” - zastanawiają się leśnicy.
Nie sądzę, aby to było "zwiastunem łagodnej zimy", jak się zastanawiają leśnicy, gdyż nie wierzę, aby te sympatyczne ptaki miały umiejętność jasnowidzenia. Po prostu zaczynają się dostosowywać do faktu, że okresy mroźne w Polsce skracają się; w wyniku czego nasze żurawie dochodzą do wniosku, że zimowe zagrożenie nie jest już na tyle poważne, aby opłacało się podejmować ryzyko i wysiłek długich przelotów na południe. Polska fauna próbuje się dostosowywać do coraz bardziej gwałtownej zmiany klimatycznej, jaka ma miejsce w naszym kraju (czyli: ocieplenia). Zresztą nie tylko coraz więcej żurawi u nas zimuje, także łabędzi i pewnie jakichś innych ptaków, co kiedyś odlatywały na zimę. Rzecz jasna, pozostając u nas na zimę, też ponoszą ryzyko, bo ostre mrozy jednak się u nas zdarzają i pewnie będą zdarzać, stąd np. kłopoty łabędzi przymarzających do lodu na zbiornikach wodnych (muszą ich wtedy ratować ludzie). Zmiany, jakie następują w środowisku naturalnym Polski, tak fauny jak i flory, spowodowane ociepleniem naszego klimatu, już są poważne, a to dopiero początek. No chyba, że ocieplenie "przyhamuje", ale na razie nic tego nie zapowiada. Przeciwnie.
Ciekawe.... (zwierzęta) - ptaki wyczuwają zmiany w pogodzie i faktycznie może stwierdziły, że nie ma sensu odlatywać...Czyli jesienią klucze żurawi to zima ostrzejsza,brak - łagodna.
@Marcin Szerląg: Ptaki nie są w stanie przewidzieć, jaka będzie pogoda. W tym roku część z nich nie zbiera się do odlotu, ponieważ czują, że klimat tu się ociepla od wielu lat; dodatkowym powodem jest pewnie to, że tegoroczna jesień, a także grudzień były bardzo ciepłe (na znacznym obszarze kraju prawie bez przymrozków). Mrozy - nawet bardzo ostre - mogą się u nas pojawić w styczniu i/albo lutym, a może nawet w marcu; bardzo łagodny grudzień wcale nie przesądza, że ich nie będzie. Jeśli nastąpią, to żurawie, łabędzie i inne ciepłolubne ptaki co u nas pozostały, znajdą się w opałach. W ubiegłych latach nie raz trzeba było wyrąbywać z lodu uwięzione w nim łabędzie, które jakoś nie przewidziały mrozu.
Super :) Koniec grudnia a tu żurawie odlatują... aż tyyyle ????
Tydzień temu gdy jechałem do Łańcuta widziałem żurawie które leciały w kierunku północno zachodnim. Myślałem że w Hiszpanii się im znudziło i wróciły do Polski
Widziałem trzy lecące żurawie koło Lęborka leciały w kierunku Łeby. Nie było by w tym nic dziwnego gdyby nie to że było to w drugi dzień świąt Bożego Narodzenia czyli 26 grudnia 2018 roku.
Wczoraj 24 lutego 2019r. widziałem parę żurawi w okolicach Pasymia, na mazurach. Już wróciły czy nie odleciały?