Żniwa na Białorusi pod kontrolą służb Łukaszenki. Posypały się kary
Białoruskie rolnictwo opiera się na dużych gospodarstwach rolnych, które kraj otrzymał jako spuściznę po Związku Radzieckim. W Polsce tego typu gospodarstwa działały w latach 1949-1993 jako tzw. PGR-y – Państwowe Gospodarstwa Rolne.
Zasada – państwowe, czyli niczyje – spowodowała w gospodarstwach niską efektywność pracy. W wielu przypadkach fatalne zarządzanie było odpowiedzialne za niewielką produktywność i deficyt, który musiał być pokrywany z dotacji państwowych. Do 1988 roku pochłaniały one ponad 50% środków przeznaczanych na inwestycje w rolnictwie. Średnie zatrudnienie w PGR-e wynosiło 12,1 osób na 100 hektarów. Według Adama Tańskiego, prezesa Agencji Własności Rolnej SP w latach 1992–2002, z rachunku ekonomicznego wynikało, że powinny to być 3-4 osoby.
Tego typu nieefektywne gospodarstwa nadal funkcjonują na Białorusi. Państwo co roku stosując kontrole próbuje zniwelować straty, ale nadal są one duże, szczególnie podczas żniw. W ostatnich dniach posypały się kary za niewłaściwe ich przygotowanie i przeprowadzanie. Prace polowe kontrolują specjalne patrole złożone z milicjantów i urzędników różnych służb. Wcześniej naradę poświęconą żniwom przeprowadził prezydent Aleksander Łukaszenka.
Białoruska państwowa agencja prasowa „Biełta” poinformowała, że już 30 osób pociągnięto do odpowiedzialności, a 60 otrzymało ostrzeżenia za niedociągnięcia ujawnione w trakcie kampanii żniwnej. Zaleziono niesprawny sprzęt rolniczy oraz robotników rolnych którzy znajdowali się pod wpływem alkoholu. W jednym z gospodarstw rolnych na wschodzie kraju milicjanci znaleźli kombajn który nie miał silnika. W innych gospodarstwach ujawnili fakty kradzieży paliw oraz ponad 300 ton zboża które leżało na placu w trakcie deszczu. Aby zapoznać się z tempem prac polowych, na białoruskie pola wyjechali również wysocy rangą urzędnicy i dziennikarze państwowych mediów.
Władze zwróciły również uwagę na błędy w szkoleniach. Przede wszystkim chodzi o to, aby szkolić rolników w zimie np. w lutym, a nie tuż przed żniwami w czerwcu, gdy jest sporo prac w gospodarstwach.
Państwowe zawsze źle funkcjonuje, tylko przekręty, łapówki i złodziejstwo.