Początek lipca przyniósł lokalne przymrozki
Przełom czerwca i lipca przyniósł nam znaczne ochłodzenie. Do kraju zaczęła napływać zimna masa powietrza znad Arktyki.
Trajektoria wsteczna napływającej masy powietrza do Polski. Dane: SolarAOT
Niezwykle rzadko to się zdarza, ale w najcieplejszym miesiącu roku w Polsce, mogą pojawić się przymrozki na nizinach, co doskonale obrazuje historia klimatyczna, jak i najnowszy przykład z minionej nocy 01/02.07.
Z danych IMGW wynika, że na 2 posterunkach meteorologicznych temperatura przy gruncie spadła poniżej 0 st. C. Na stacji Wierzchowo w woj. zachodniopomorskim zanotowano -1.4 st. C., a na stacji Jędrzejów-Sudów w woj. świętokrzyskim zarejestrowano -0.5 st. C. Ujemne temperatury przy gruncie odnotowano również w rejonach podgórskich. W Jakuszycach temp. spadła do -4.1 st. C. (na wys. 2 m -1.5 st. C.), a w Świeradowie-Zdroju do -0.5 st. C.
Mapa synoptyczna, 2 lipca 2018 roku
Adwekcję zimnego powietrza zapewnia nam odcięty niż znad Białorusi oraz ośrodek wyżowy znad Morza Białego. Ich współpraca powoduje ujemną anomalie temperatury, która dziś 02.07 największa ma być na północnym-wschodzie Polski.
Przewidywana anomalia temperatury, 2 lipca 2018 roku
W kolejnych dniach nastąpi jednak stopniowe ocieplenie. Musimy się zatem uzbroić w cierpliwość.
Niezłe jaja :)
Pogoda jest dziś u mnie iście jesienna, no cóż, za te tegoroczne 2 miesiące wiosnolata plus gorący czerwiec kiedyś trzeba było zapłacić, tak już to jest w naszym klimacie. Oby się nie okazało że lato w tym roku już było, a teraz już tylko chłody i deszcze przez lipiec i sierpień, jak w roku 1979 ...
@Ben Wwa Z prognoz na kolejne dni nie wynika, aby ostatnie dwie fale zimna miały oznaczać coraz wyraźniejszą absencję aury letniej. Ta, w umiarkowanie ciepłej lub gorącej opcji (a przy tym także suchej) powróci już od wtorku (03.07) i utrzyma się najprawdopodobniej co najmniej do końca 1. dekady lipca (na razie, w granicach dość wiarygodnych prognoz).
@Lucas - ja tak napisałem, bo nie lubię letnich chłodów (zwłaszcza, gdy się przedłużają); jednak ewolucja naszego klimatu w ostatnich dekadach (osobliwie w XXI wieku) wyraźnie wskazuje, że prawdopodobieństwo takiego rozwoju wypadków w sezonie letnim jak w roku 1979, bardzo u nas zmalało. Moją prognozę na lato tegoroczne już podałem, nie spodziewam się, aby lipiec czy sierpień okazał się chłodniejszy od przeciętnego. A może się mylę? Okaże się.
Z dniem dzisiejszym (03.07) można “odtrąbić” już kres nie-letnich (jesiennych) dwóch epizodów, przynajmniej na C Mazowszu (bo bardziej na NE może być to jutro). Uściślijmy, że pierwsze większe ochłodzenie objęło tu 5 dni (22-26.06), a drugie 3 dni (30.06-02.07) – w sumie o większym chłodzie w okresie po 21.06 mogliśmy więc mówić przez 8 dni. I co jeszcze warte podkreślenia, zwłaszcza drugi zimny epizod nie przyniósł tu istotniejszych opadów, które przeważnie zamknęły się w granicach do 3 mm. ->>> A tymczasem właśnie rozpoczęła się poprawa pogody. Wystarczyło, że zaczęła rozszerzać się strefa z rozpogodzeniami z W/SW a od razu temperatura zaczęła wyraźniej rosnąć – “lipcowe” Słońce robi swoje. Wiele wskazuje na to, że nie doświadczymy na razie fali upału – w cieplejsze dni za dnia będzie przeważnie 25/30°C, z co najwyżej lokalnymi nieznacznymi przekroczeniami 30°C (z najbliższych dni w czwartek), a co i tak oznacza już aurę typowo letnią. ->>> Przed wszystkim jednak nie widać też perspektywy kolejnego tak sporego ochłodzenia i zarazem większych opadów. Wcale się nie zdziwię jak się okaże, że najchłodniejsze (w praktyce najbardziej nie-letnie) dni tegorocznego lipca mamy już za sobą…
@Lucas: > "Wiele wskazuje na to, że nie doświadczymy na razie fali upału – w cieplejsze dni za dnia będzie przeważnie 25/30°C, z co najwyżej lokalnymi nieznacznymi przekroczeniami 30°C (z najbliższych dni w czwartek), a co i tak oznacza już aurę typowo letnią." >>> Może teraz już się powinno przyjąć takie standardy ciepłoty "typowo" letniej w Polsce (przez "teraz" mam na myśli XXI wiek); gdyż do końca wieku XX, takim typowym dla lipca przedziałem temperatur maksymalnych byłby raczej 22/26°C. > "Wcale się nie zdziwię jak się okaże, że najchłodniejsze (w praktyce najbardziej nie-letnie) dni tegorocznego lipca mamy już za sobą…". >>> A ja się trochę zdziwię, jeśli Tśr lipca okaże się znacznie wyższa od normalnej, po trzech kolejnych skrajnie ciepłych miesiącach. Będzie to oznaczało, że nawet ja - choć dużo piszę o trwającym ociepleniu naszego klimatu - nie doceniłem jego skali...
@Ben Wwa: -> Ja bynajmniej nie sugerowałem, że nie będzie w lipcu już ochłodzeń z temperaturami w ogóle poniżej normy - tylko, że najzimniejsze w lipcu mogą okazać się dwa jego pierwsze dni (jak przypuszczam, choć 100% pewności oczywiście nie mam).
@Lucas - to dość prawdopodobne, bo dni 1-2 lipca miały bardzo niskie Tmax w stolicy, zwłaszcza ten drugi (15,4°C; od 1991 roku tylko raz ten dzień był chłodniejszy); atoli słusznie podkreślasz, że definitywnie wykluczyć ponownego dotkliwego ochłodzenia w tym miesiącu nie można, sorry taki mamy klimat, jakieś ryzyko powiewu zimna jest u nas zawsze. Ja mam nadzieję, że jednak (przynajmniej) do końca lipca będziemy mieli Tmax 20°C+.