Amerykanie ewakuują obywateli z Sint Maarten. Pomogą również obcokrajowcom, ale w dalszej kolejności
Sint Maarten to francusko-holenderska wyspa na Karaibach, która została niemal doszczętnie zdewastowana przez huragan Irma. Żywioł uderzył w ten popularny kurort z największą siłą, gdy miał 5 kategorię w skali Saffira - Simpsona.
Po odsunięciu się huraganu na zachód, na wyspie zapanowała anarchia. Pojawiły się uzbrojone bandy - „W ogóle nie czujemy się tu bezpiecznie. To, czego nie zniszczył huragan, zniszczy człowiek. Potworzyły się bandy, które plądrują wszystko. Byłem w szoku - policja jakaś jest, ale niczego nie kontroluje. Ja dzisiaj spałem z nożem kuchennym” relacjonował na antenie radia TOK FM –Tomasz Wierzchowski z Lublina. Dodał, że nie są oni jedynymi Polakami, którzy utknęli w holenderskiej części wyspy. „Jesteśmy tutaj jeszcze z drugą parą z Warszawy, która też jest w trakcie podróży poślubnej” – dodał.
Na zdjęciu po przejściu huraganu słynne podejście do lotniska. Jest/była to jedna z największych atrakcji wyspy, gdzie samoloty lądowały tuż nad plażowiczami na wysokości około 10-20m.
Tymczasem Stany Zjednoczone wznowiły ewakuację swoich obywateli. Amerykanie informują, że pomogą też obcokrajowcom, ale w dalszej kolejności. W momencie uderzenia Irmy na Sint Maarten przebywało około 6 tysięcy Amerykanów. Rząd USA do tej pory ewakuował około 1300 swoich obywateli, ale akcję trzeba było przerwać z powodu zbliżania się huraganu Jose. Wczoraj 10.09 wznowiono loty samolotów, które zabierają turystów ze zdewastowanej wyspy. W akcji uczestniczy 6 wojskowych maszyn transportowych C-130 oraz dwa helikoptery HH-60. W pierwszej kolejności z wyspy zabierane są osoby wymagające pomocy medycznej, a po nich pozostali Amerykanie.
„Udzielimy pomocy obywatelom innych krajów, gdy będziemy mieć wolne miejsca. Bezpieczeństwo obywateli USA jest naszym priorytetem” - oświadczyła rzeczniczka Departamentu Stanu Heather Nauert wyjaśniając, że władze Stanów Zjednoczonych rejestrują wnioski dotyczące obcokrajowców. Amerykańscy turyści narzekają, że działania ich rządu są niewystarczające. W wywiadach telewizyjnych zwracają uwagę, że tysiące obywateli USA pozostaje na Sint Maarten bez żywności i dostępu do elektryczności. Amerykańskie władze tłumaczą, że pomoc turystom jest utrudniona ponieważ Stany Zjednoczone nie mają na wyspie konsulatu.
Opracowanie DobraPogoda24.pl, na podstawie TOK FM, CNN, IAR. Zdjęcie: Facebook
Ciekawe jak pomogą. ......?
Jedno z małżeństw jest z Lublina - Kurier Lubelski ma najnowsze wieści od Polaków http://www.kurierlubelski.pl/wiadomosci/lublin/a/malzenstwo-z-lublina-wciaz-koczuje-na-lotnisku-w-sint-maarten,12470378/ "Wczoraj przyleciał francuski samolot na 500 osób. Zabrali osób 50, z psami. Nie zabrali ludzi, ale zabrali francuskie psy. To, co się tutaj dzieje to jest skandal, to jest niehumanitarne, wbrew jakimkolwiek prawom człowieka" :O
Bardzo dziwne.....Na 500 miejsc wzięto 50 i psy......CHORE Jak na Titanicu - ilu można było do łodzi ratunkowych,ale liczyła się klasa ludzi wtedy.Chyba,że teraz to samo było.
Marcin Szerląg Wyspa francusko-holenderska. Francuzi, Holendrzy, Amerykanie ewakuują swoich, łącznie z "pieskami". Polakom nie zazdrościmy...
Ale trochę nie ładnie się zachowano...Można było ewakuować tak czy tak - nie ubyło by im.