Do wyładowań oddolnych ziemia - chmura przyczynia się człowiek. Jak powstają?
W Polsce nie brakuje okazji, aby w ciągu roku zobaczyć wyładowania atmosferyczne, ale są takie kraje, gdzie burz prawie nie ma. Mowa np. o Islandii, Szkocji, północno-zachodniej Norwegii i południowej Argentynie.
Mapa prezentująca natężenie wyładowań atmosferycznych w latach 1995-2002. Większa rozdzielczość (sprawdź)
Mało kto wie, że większość obserwowanych wyładowań (około 90%), to błyskawice między-chmurowe, a tylko ok. 10% z nich dociera do powierzchni Ziemi. Jeszcze mniejszy odsetek stanowią fascynujące wyładowania odwrotne, czyli ziemia-chmura (ground to cloud).
Przeważnie dostrzegamy tego typu wyładowania, jako pioruny wychodzące ze szczytów budowli, wież, turbin wiatrowych itp. Mechanizm powstawania i propagacji takich błyskawic jest słabo poznany, ale naukowcy mają kilka teorii. Jedna z nich mówi, że silne podmuchy wiatru przesuwają dodatnio naładowane cząsteczki z pola elektrycznego wierzchołków konstrukcji, dzięki temu uwalnia się ładunek ujemny inicjujący „odwrotny piorun”.
Wyładowania oddolne inicjowane przez turbiny wiatrowe w Niemczech w pobliżu Mannheim, 30 maja br. Zdjęcie: Guillaume Scheib
Wyładowania oddolne mogą wystąpić, gdy znajduje się w pobliżu wysoki obiekt. W innym przypadku błysk tego rodzaju nie ma szans na rozwinięcie. To oznacza, że pioruny skierowane ku górze, są częściowo zjawiskiem stworzonym przez człowieka. Z badań wynika, że tego typu wyładowania mogą sięgnąć nawet dolnej granicy jonosfery, około 40-70 km.
DobraPogoda24.pl
kapitalne ujęcię -piękne "drzewa"