| |
Zagrożenie!
Po eksplozji zatonął tankowiec Sanchi. Groźba skażenia Morza Wschodniochińskiego i Żółtego!

Po eksplozji zatonął tankowiec Sanchi. Groźba skażenia Morza Wschodniochińskiego i Żółtego!

6 stycznia br. na Morzu Wschodniochińskim, w odległości 300 km od Szanghaju, doszło do zderzenia tankowca Sanchi ze statkiem towarowym CF Crystal. Tuż po kolizji na tankowcu rozpętało się piekło, gdyż wybuch gigantyczny pożar. Cała załoga 30 irańskich marynarzy i 2 z Bangladeszu zginęła. Spośród nich, do tej pory odnaleziono jedynie 3 ciała. Po kolizji uratowano jednak całą 21 osobą chińską załogę.

Wczoraj 14.01 po ponad tygodniu dryfowania i ciągłego pożaru doszło do kolejnej eksplozji, której tankowiec Sanchi już nie wytrzymał i zatonął.

Położenie tankowca i unoszący się dym tuż przed zatonięciem. 14 stycznia br. Foto: NASA

Tankowiec Sanchi

Jest to najgorszy scenariusz dla środowiska - uważają eksperci cytowani przez chińskie media. Cytowany przez dziennik „Global Times” Ma Jun, dyrektor instytutu zajmującego się m.in. ochroną środowiska uważa, że przewożony na pokładzie tankowca ładunek jest szczególnie niebezpieczny dla morskiej fauny i flory.

Płynąca z Iranu do Korei Południowej jednostka miała w swoich ładowniach około miliona baryłek tzw. ultralekkiej i łatwopalnej skondensowanej ropy. Jeśli dojdzie do wycieku, skażeniu ulegnie środowisko. Nie jest jasne jak wiele ropy poszło na dno z jednostką, bowiem część spłonęła w trakcie trwającego ponad tydzień pożaru.

Położenie tankowca (tuż przed zatonięciem) względem wybrzeża Chin, Korei Południowej i Japonii

Tankowiec Sanchi położenie

Jednostka zatonęła na wodach stanowiących wyłączną strefę ekonomiczną Japonii. W akcji ratowniczej uczestniczyły statki z Chin, Japonii i Korei Południowej. Najnowsze zdjęcia satelitarne wskazują, że na powierzchni morza powstały ślady o powierzchni około 13/11 km. Pamiętajmy jednak, że cięższa forma oleju opałowego zagraża teraz głębinom morza.


Komentarze
Brak komentarzy... bądź pierwszy!