Śnieżna i mroźna zima szokuje zasięgiem. Temperatura spadła do -51 stopni. Potężny mróz dotrze do wschodniej Europy
Obszar występowania zimy ze śniegiem i mrozem na półkuli północnej Ziemi zaczyna szokować. Najnowsze dane naziemne i satelitarne wskazują, że mamy jeden z najwyższych w historii zasięg pokrywy śnieżnej pod koniec listopada. Śniegiem pokryty jest obszar niemal całej Rosji, Kanady, północnej połowy Mongolii, północnych Chin po wschodnią i północną Europę. To bardzo ważny czynnik pogodowy o tej porze roku, bo może zwiastować częstsze niż zwykle adwekcje zimnych mas powietrza z północy i wschodu w trakcie sezonu zimowego, gdyż w takich warunkach ma się dobrze i umacnia silny wyż syberyjski. Odczujemy to już w trakcie pierwszej dekady grudnia, gdy do wschodniej Europy napłynie bardzo zimne powietrze i chwyci potężny mróz.
Zasięg występowania pokrywy śnieżnej na północnej półkuli Ziemi. Dane satelitarne z 27 listopada 2022
Temperatura w Rosji już spadła do -51 st. C. na stacji w miejscowości Ojmiakon. Obszar występowania pokrywy śnieżnej jest ogromny, a przecież jesteśmy jeszcze przed oficjalnym początkiem meteorologicznej zimy. Śnieg jest notowany, od północno zachodnich stanów USA przez niemal całą Kanadę, Alaskę, Rosję, północne Chiny i Mongolię po wschodnią i północną Europę.
Notowany zasięg pokrywy śnieżnej na półkuli północnej Ziemi w tym sezonie pod koniec listopada 2022 względem poprzednich sezonów. Dane: NOAA
Śniegiem na półkuli północnej Ziemi jest pokryty aktualnie obszar 35,5 mln km2, czyli ponad 3 krotnie większy od Europy. Dane wskazują, że jest to jeden z największych zasięgów śniegu o tej porze roku. Dane z powyższego wykresu pochodzą z 26 listopada mogą się więc nieznacznie różnić od obecnych. Zasięg pokrywy śnieżnej w kolejnych dniach ma nadal systematycznie rosnąć.
Prognozowany zasięg i pokrywa śnieżna między Azją, Ameryką Północną i Europą do 4 grudnia 2022
Sytuacja jest arcyciekawa, bo tak naprawdę zbliża się dopiero początek sezonu zimowego. Obszar zalegania pokrywy śnieżnej i lodowej na Ziemi, to bardzo ważny parametr dla prognoz długoterminowych, w tym przypadku dotyczących zimy. Z uwagi na to, że mamy już teraz największy obszar zasięgu pokrywy śnieżnej od kilkudziesięciu lat, to można przypuszczać, że na półkuli północnej w różnych regionach Azji, Europy, czy Ameryki Północnej mogą się zdarzać trwalsze i mocniejsze okresy z adwekcją chłodnych mas powietrza. Krótko mówiąc, możemy oczekiwać dość często wielu dni z ujemną temperaturą nie tylko w nocy, ale również w dzień w trakcie zimy. Przykładem będzie na początku grudnia m.in. wschodnia Europa i południowo zachodnia Kanada.
Prognozowany zasięg siarczystego mrozu między Azją, Ameryką Północną i Europą, 2 grudnia 2022
Obszar silnego mrozu oraz pokrywy śnieżnej będzie rosnąć, gdyż ma temu sprzyjać nadal skracający się dzień z coraz mniejszym natężeniem promieniowania słonecznego na półkuli północnej, a także możliwość dalszego spadku temperatury ze względu na zmianę albedo. Współczynnik ten definiuje się jako ułamek światła odbijanego z powierzchni. W przypadku braku pokrywy śnieżnej promieniowanie słoneczne jest w dużej części pochłaniane, a przez to powietrze w dolnej troposferze znacznie się ogrzewa dodatkowo przez gazy cieplarniane również pochłaniające ciepło. Około 30% promieniowania jest wtedy ponownie odbijane w kosmos. W przypadku zalegania świeżego śniegu wartość odbijania promieniowania słonecznego zbliża się do wartości 0,9-1,0 czyli jest niemal w całości odbijane i to powoduje, że powierzchnia ziemi i powietrze jest znacznie chłodniejsze. Nieco inaczej to wygląda w przypadku mokrego i topniejącego śniegu, wówczas współczynnik albedo waha się od 0,6, do 0,85, co stanowi 60-85%.
Wstępnie prognozowana adwekcja powietrza do Europy i jego temperatura na wysokości 1,5 km, 3 grudnia 2022
W takich warunkach już teraz możemy przypuszczać, że wyż syberyjski będzie w tym sezonie niezwykle trwały i silny. Jego obszar oddziaływania może sięgać okresami również Europy. Jednym z pamiętnych przykładów jest przełom stycznia i lutego 2012 roku, gdy wyż Cooper przez niemal dwa tygodnie przynosił w Polsce bardzo silny mróz. Pierwszy przykład w tym sezonie będziemy mieć w trakcie pierwszej dekady grudnia, gdy bardzo zimne powietrze dotrze do wschodniej Europy i obejmie obszar między Rosją, częściowo Białorusią po północną Ukrainę. Musimy bacznie obserwować zasięg oddziaływania tego wyżu, bo większy mróz może również zbliżyć się w rejon Polski.
Wstępnie prognozowany zasięg silnego mrozu na wschodzie Europy, 5 grudnia 2022
Pamiętajmy również, że duży zasięg pokrywy śnieżnej nie jest dowodem na brak globalnego cieplenia. Jest wręcz przeciwnie, bo wyższa globalna temperatura wymusza wzrost poziomu nasycenia pary wodnej w atmosferze. Mamy wtedy zwiększoną niestabilność prądu strumieniowego i zwiększone prawdopodobieństwo pojawienia się opadów śniegu w porze zimowej w coraz niższych szerokościach geograficznych przy spływach chłodniejszych mas powietrza z północy.
DobraPogoda24.pl
Rzeczywiście sytuacja ze śniegiem i mrozem na półkuli północne jest ekscytująca, aż drżę z wrażenia. Szkoda tylko, że dla nas to jak zwykle nic nie oznacza poza kolejną szarą nudą ciągnącą się tygodniami. Zima może będzie. W kwietniu na dwa, trzy dni. Brak słów po prostu. Nie udał się Panu Bogu ten kontynent.
Co ty opowiadasz. Pod względem pogodowym bardzo się udał. Na styku rożnych mas powietrza w Europie dużo się dzieje, a prognozowanie pogody szczególnie w Polsce jest bardzo trudne.
Moniu droga, ja nie lubię zmiennej pogody. Dla mnie zima ma być zimą ze śniegiem i mrozem, a lato ma być słoneczne i gorące. Gdybym miał wybierać miejsce do życia, które by mi odpowiadało to byłaby to południowa Kanada albo południowa Jakucja. U nas naprawdę nie ma nic ciekawego, a atlantyckie byle co przez większość roku wpędza mnie w depresję. Szczerze podziwiam ludzi, którzy potrafią czerpać radość z tej byle jakiej pogody, która panuje w Polsce przez większość roku.
Owo "atlantyckie byle co" zawsze u nas dominowało i dominuje, przynajmniej od kiedy prowadzi się obserwacje pogody. Potężne śniegi/siarczyste mrozy zimą oraz słoneczna/gorąca aura latem to u nas epizody, krótsze lub dłuższe, ale jednak tylko epizody. Tak było, jest i (przynajmniej na razie) będzie. Nie żyjemy w klimacie kontynentalnym. Nie jesteśmy południową Kanadą, która zresztą - jak widać na mapie - jest od nas dość daleko.