Ścieki z Ukrainy zanieczyszczają Bug i Wisłę. Polska chce pomóc Ukraińcom w pozyskaniu funduszy na budowę oczyszczalni
Z raportu NIK jednoznacznie wynika, że ścieki ze Lwowa zanieczyszczają w znacznym stopniu Bug, a następnie Wisłę. Kilka dni temu w Kijowie, na ten temat rozmawiał szef Najwyższej Izby Kontroli Krzysztof Kwiatkowski. Spotkał się on z szefem ukraińskiego resortu ochrony środowiska, a także ministrami spraw wewnętrznych i sprawiedliwości.
Co ciekawe, pod terenem Lwowa znajduje się rzeka Pełtew. Niektórzy mieszkańcy miasta jej wodzie przypisują właściwości uzdrawiające. Niestety, w pobliżu miejsc swojego źródła, rzeka miesza się z miejskimi ściekami w kanale pod miastem. Mieszkańcy Lwowa muszą więc pić wodę sprowadzaną do miasta kilkunastokilometrowymi rurociągami. Wypływająca za miastem rzeka, będąca połączeniem wody źródlanej i kanalizacji, jest częściowo oczyszczana. Następnie w formie brunatnego lub szarego ścieku zawierającego również śmieci (podpaski, papierosy, plastikowe butelki itp.), płynie do zachodniego Bugu, Narwi, Wisły i dalej do Morza Bałtyckiego!
Rzeka Bug w woj. mazowieckim
Bug jest więc głównie zanieczyszczany przez Ukrainę, ale to Polska ma z tym problem - wyjaśniał Kwiatkowski w Kijowie. Jak podkreśla, z raportu NIK wynika, że ponad 90% zanieczyszczeń w Bugu pochodzi właśnie z Ukrainy.
Dzieje się tak dlatego, że przestarzała oczyszczalnia ścieków we Lwowie praktycznie już nie działa. Na budowę nowej potrzeba 680 milionów euro. Ukraina nie ma takich pieniędzy. Szef Najwyższej Izby Kontroli wyjaśnia, że Polska może pomóc w uzyskaniu tych środków. Jak zaznacza, misją Polski powinno być przekonanie Komisji Europejskiej aby znalazła pieniądze niezbędne dla poprawy czystości Bugu. Oczyszczalnię zbudowałoby specjalnie powołane międzynarodowe konsorcjum.
Zdjęcie: wikipedia
Nie chce być posadzony tu o ksenofobie, ale z tego regionu Europy Wschodniej jeszcze nic dobrego nie wpłynęło.
Robactwo