
Zaprezentowano pływające miasto przyszłości. Ma być odporne na tsunami, huragan 5 kategorii i podnoszący się poziom morza
Zmiany klimatyczne zmuszają architektów do zmiany koncepcji w projektowaniu przyszłościowych budynków, a nawet całych nowych miast. Organizacja Narodów Zjednoczonych przedstawiła projekt budowy pływającego miasta, które może pomieścić blisko 10 tys. mieszkańców. Miasto zaprojektowane przez architekta Bjarke Ingelsa ma wytrzymać klęski żywiołowe, takie jak powodzie, huragany i tsunami.
Potencjalne miasto przyszłości znajdowałoby się około 2 km od głównych miast nadmorskich i zostałoby odholowane do bezpieczniejszych miejsc w razie katastrofy. Organizacja Narodów Zjednoczonych zgromadziła grupę budowniczych, inżynierów i architektów, aby stworzyć tę koncepcję znaną jako OCEANIX CITY, niedrogie pływające miasto o zrównoważonych właściwościach.
Dyrektor generalny OCEANIX - Marc Collins - pragnie zbudować miasto tak, aby można wyjść poza początkową teorię projektu. Niedobory mieszkaniowe i zagrożenia związane z rosnącymi poziomami morza były jednymi z głównych aspektów motywacyjnych, które posunęły całą koncepcje do przodu.
Projekt miasta przyszłości stawia na sześciokąty, ponieważ są uważane za najbardziej wydajne ze wszystkich architektonicznych kształtów. Każda „dzielnica” składa się z sześciu sześciokątnych platform. W ich grupie zamieszkałoby około 10 tys. mieszkańców. Taka liczba mieszkańców pozwoliłaby wyspie być samowystarczalną do wytwarzania energii elektrycznej, żywności, świeżej wody i ciepła.
W pływających miastach nie byłoby pojazdów spalinowych, np. śmieciarki byłyby zastąpione pneumatycznymi rurami na śmieci, które transportowałyby odpady do stacji sortującej, gdzie byłyby poddawane recyklingowi. Ponadto transport w mieście w sporej części byłby oparty na dronach.
Projekt przewiduje produkcje żywności pod powierzchnią wody. Za pomocą specjalnych klatek zbierano by przegrzebki, wodorosty i inne formy owoców morza. Odpady z ryb zostałyby wykorzystane do nawożenia roślin przez gospodarstwa produkujące żywość na powierzchni. Obie te technologie miałyby miastu zapewnić samowystarczalność podczas huraganu lub innej klęski żywiołowej.
Platformy na których zostałyby postawione budynki, zostałyby wzmocnione przez Biorock - materiał stworzony przez eksponowanie podwodnych minerałów na prąd elektryczny. Prowadzi to do powstania wapiennej powłoki, która jest trzy razy twardsza od betonu, ale wciąż na tyle lekka, aby mogła się unosić na wodzie. Substancja z wiekiem staje się silniejsza i może nawet sama się naprawiać. Taki materiał pozwala wytrzymać trudne warunki pogodowe.
W mieście nie byłoby wieżowców, aby utrzymać środek ciężkości. Wysokość budynków oscylowały maksymalnie między 4, a 7 piętrem. Materiały użyte do ich budowy byłyby trwałe, takie jak drewno lub bambus. Tak konstrukcja umożliwiłaby łatwe zdemontowane budynku, aby przyszli architekci mogli przeprojektować strukturę miasta zgodnie z potrzebami.
Wizja miasta przyszłości wygląda na możliwą do zrealizowania. Nasuwa się pytanie, czy ludzie przekonają się do życia na wodzie? Jedno jest pewne, tego typu miasta byłyby zdecydowanie mniej narażone na klęski żywiołowe.
Opracowanie DobraPogoda24 na podstawie OCEANIX / BIG-Bjarke Ingels Group