Na przełomie czerwca i lipca ponownie uderzy upał
Za nami apogeum czerwcowych upałów. Wczoraj 26.06 w woj. lubuskim w miejscowości Radzyń został ustanowiony krajowy rekord czerwcowej temperatury maksymalnej wynoszący 38,2 st. C. Na wielu stacjach zanotowano również lokalne rekordy temperatur, w tym m.in. w Rzeszowie.
Dziś 27.06 odczuwamy spadek temperatury związany z przejściem chłodnego frontu, który minionej doby 26/27.06 przyniósł miejscami przelotne opady i burze. Mimo to, temperatura w południowych dzielnicach kraju zdoła dziś wzrosnąć miejscami do 26-29 st. C., czyli nadal będzie gorąco.
W prognozie długoterminowej sygnalizowaliśmy, że kolejny upał czeka nas na przełomie czerwca i lipca. Najnowsze dane potwierdzają tę zapowiedź. Już w sobotę 29 czerwca, temperatura maksymalna w zachodniej części kraju, zwłaszcza w woj. zachodniopomorskim, wielkopolskim, lubuskim i dolnośląskim osiągnie 30 st. C., a miejscami wzrośnie nawet do 31-32 st. C.
W niedzielę 30 czerwca, upał rozleje się w głąb kraju, aczkolwiek najwyższe wartości do około 34-37 st. C. ponownie będziemy notować w dzielnicach zachodnich oraz w centrum kraju. Również upalnie zapowiada się pierwszy dzień lipca. W tym dniu główna fala upału powinna się przenieść do dzielnic wschodnich, południowych i południowo-wschodnich. Wstępne prognozy mówią o temperaturach dochodzących do 32-36 st. C.
Wstępnie prognozowana temperatura w niedzielę 30 czerwca o godz. 17:00
Około 2 lipca po przejściu chłodnego frontu, temperatura w całym kraju ponownie spadnie. To wszystko sprawi, że nie ma już najmniejszej wątpliwości. Jesteśmy świadkami tworzenia historii. Czerwiec 2019, będzie najcieplejszym czerwcem w historii pomiarów w Polsce.
Według mojej analizy Warszawy, szansa na najcieplejszy (w dziejach obserwacji instrumentalnych) czerwiec w stolicy, wynosi dziś 80%.
Szansę, o której pisałem w poprzednim komentarzu, oceniam dziś na 99%. Dlaczego nie 100? Bo, jak wiadomo, w życiu absolutnie pewne są tylko dwie rzeczy: podatki i ... wiadomo, co.
Tytaniczny bój o pierwsze miejsce w rankingu najcieplejszych warszawskich czerwców w dziejach obserwacji instrumentalnych, powoli dobiega końca. Wielu śledziło tę niezwykłą batalię z zapartym tchem. Dotychczasowy 208-letni rekordzista, staruszek czerwiec 1811, chwieje się na nogach. Oczy spuchnięte, z nosa leje się krew, podwójna garda zaczyna opadać, … to skutki zażartego wielotygodniowego boju z żądnym historycznej sławy pretendentem, młodym, rozpieranym energią czerwcem 2019. Ale dzielny starzec ciągle jeszcze stoi, przez miesiąc bronił się zażarcie, ale jego siły się kończą, a przewaga młodego rywala rośnie. Wynik tego epokowego starcia może być już tylko jeden … Ale czerwca 2019 ta bitwa też dużo kosztowała wysiłku i potu … dlatego wczoraj i dziś musiał przystopować ze swoimi atakami … Ale nie dlatego, że zrezygnował z zajęcia tronu zwycięzcy, tylko dlatego, że szykuje się do zadania decydującego ciosu w ostatnim dniu miesiąca, w niedzielę, z zamiarem powalenia jeszcze jednym upałem walecznego starca na deski, aby nikt już nie miał wątpliwości, kto jest górą!
Jak tak dalej pójdzie to może za 5 lat Czerwiec 2019 walkowerem zejdzie z tronu :)