Prognoza pogody na 16 dni: ochłodzenie ustąpi czy będzie trwałe do końca miesiąca?
Po wielu bardzo ciepłych dniach, w końcu nadeszło pierwsze solidne ochłodzenie od marca! Minionej nocy 17/18.11 temperatura w wielu regionach kraju spadła do -9/-3 st. C., a przy gruncie nawet do -12/-9 st. C. na obszarze, od Lubelszczyzny po Dolny Śląsk. Czy ochłodzenie czeka nas do końca miesiąca, a może niebawem ustąpi? Odpowiedzi poszukajmy w najnowszym trendzie prognozy długoterminowej.
Aktualne wyliczenia do końca miesiąca nie przewidują znacznego ocieplenia. Jeśli wystąpi, to tylko krótkotrwałe około 23-25 listopada, gdy temperatura, głównie miejscami w południowych dzielnicach kraju wzrośnie do około 6-8 st. C. Podobną temperaturę zanotujemy na północy Polski dziś 18.11 i jutro 19.11. Poza tym terminem, będzie na ogół chłodniej, a w nocy systematycznie będzie występował kilkustopniowy mróz. W niektórych regionach nocą temperatura przejściowo będzie oscylować w pobliżu 0 st. C., bowiem spadek temperatury jest tradycyjnie zależny od wielkości zachmurzenia.
Opadów mieszanych, w tym miejscami pochodzenia zimowego w najbliższych dniach nie będzie wiele, może to się zmienić pod koniec miesiąca. Do około 24 listopada na trwałą zimę nie ma szans. Krajobrazy gdzieniegdzie, co najwyżej na krótki okres mogą się zabielić, tak jak to będzie mieć miejsce w ciągu najbliższej doby 18/19.11.
Prognozowane zabielenie krajobrazów do poniedziałkowego 19.11 poranka
Krótko mówiąc - przed nami okres pogody na pograniczu przedzimia, z temperaturą dobową oscylującą w pobliżu lub lekko poniżej normy.
Prognozowana anomalia temperatury w najbliższych 7 dniach
Załóżmy, że powyższa prognoza się dokładnie sprawdzi, a dobowe temperatury maksymalne u mnie w Warszawie każdego dnia do 30 listopada będą dokładnie w środku skali. W takim przypadku średnia Tmax całego tegorocznego listopada wyniesie w stolicy 7,4°C, czyli jednak o ponad 1 stopień powyżej normalnej. Wygląda więc na to, że to zapowiadane przedzimie musi się trochę bardziej postarać, aby naprawdę przerwać tegoroczny, wielomiesięczny ciąg ponadnormalnego ciepła.
Na Podkarpaciu również ciekawie to wygląda. W tej chwili, czyli do 18 listopada, do godz. 16:00, średnia temperatura w naszej klatce meteo w Rzeszowie, od 1 listopada wynosi 9 st. C. Tymczasem norma dla listopada to 3.4 st. C. Pytanie, jak bardzo pozostałe 12 dni miesiąca zredukują średnią?
Wzorując się głównie na modelu GFS nie zapominajmy, że model ten zawyża zapowiedzi skali ochłodzenia, zwłaszcza odnośnie Tmin, przy aurze "wyżowej". Znacznie lepsze w predykcji temperatur, przynajmniej w takich okolicznościach, są modele GEM i ECMWF. Dobry przykład mieliśmy przez 2 obecne weekendowe doby, podczas których w wielu lokalizacjach Tmin spadła do poz. -10/-5°C, choć GFS prognozował nieznaczny przymrozek. A przy tym termiczną zimę (Tavg ≤ 0°C) już teraz mamy na większym obszarze kraju. Podobnie - tzn. chłodniej względem prognoz, zwłaszcza GFS i UM - może być w dalszych dniach listopada (np. ok. 22-23.11).
W tej chwili mamy w stolicy 2°C, jest zimno, ponuro, mokro... a więc typowa warszawska późna jesień. Czyli wszystko jest teraz normalnie w pogodzie, "tak jak kiedyś"? Niezupełnie, bo nie należy zapominać o tym co było wcześniej, czyli o skrajnie ciepłej pierwszej połowie obecnego miesiąca. Dopiero łączne podsumowanie i 1ej, i 2 ej połowy miesiąca, czyli całego listopada da nam pełny obraz pogody w tym miesiącu, i umożliwi nam jego umieszczenie w kontekstach dłuższych okresów, choćby celem badania ewolucji naszego klimatu.
Czyżby zarysowywała się perspektywa znacznie cieplejszych dni pod sam koniec miesiąca? Byłoby to cokolwiek niezgodne z powyższą prognozą 16-dniową. Jak to powiadają: pożyjemy, zobaczymy.
W stolicy właśnie pokazało się słońce. O tej porze roku jest to dla mnie szczególnie ważne, każdy promyk na wagę złota. :)