Warunki pogodowe utrudniają gaszenie pożarów w Szwecji
W Szwecji trwa walka z największymi pożarami w najnowszej historii kraju. Ogień objął ponad 25 tysięcy hektarów (poprzedni rekordowy rok 2014 - 12 tys. 172 ha). Rozprzestrzenianiu się ognia sprzyja długotrwała susza i utrzymująca się wysoka temperatura, często przekraczająca 30 st. C.
Duże ogniska pożarów zarejestrowane w Szwecji od 17, do 24 lipca br.
Sytuacja powinna się nieco poprawiać w najbliższy weekend 28-29.07 z uwagi na spodziewane opady deszczu, zwłaszcza w rejonie Ljusdal w regionie Gävleborg, gdzie lasy płoną już od wielu dni. Opady nie będą jednak na tyle obfite, aby mogły pomóc strażakom w akcji gaśniczej - powiedział szwedzkiemu radiu publicznemu Jon Jörpeland z Instytutu Meteorologii i Hydrologii w Sztokholmie. Według niego, opady mogą być dość gwałtowne. Ale to raczej nie wystarczy, by zgasić pożary - zważywszy na fakt, że od tak długiego czasu jest ekstremalnie sucho. Ponadto wyładowania atmosferyczne i porywisty wiatr, będą sprzyjać rozprzestrzenianiu się ognia.
Według danych z wtorkowego 24.07 popołudnia, w Szwecji występowało 38 ognisk pożarów, najwięcej w czterech regionach: Gävleborg, Jämtland, Zachodniej Norrlandii i Dalarna.
Liczba alarmów przeciwpożarowych od 17, do 24 lipca br.
W walce z ogniem Szwedów wspomagają strażacy z 9 europejskich państw - Polski, Austrii, Portugalii, Włoch, Danii, Litwy, Niemiec, Francji i Norwegii. Nasz kraj wysłał 139 strażaków, którzy dysponują 44 specjalistycznymi pojazdami gaśniczymi.
Dane: globalforestwatch
Przedziwnym trafem nie ma takich pożarów ani u sąsiadów na prawo w Finlandii ani na lewo w Norwegii. Widać granica państwowa jest najlepszą zaporą dla powstawania ognisk tzw "zamozapłonów" lasów
Dziwnym trafem przy takich samych warunkach w Norwegii i Finlandii nie ma tyle zapłonów lasów? Dlaczego?