Pożary w Australii nadal szaleją. To wynik rekordowo ciepłego i suchego roku 2019
W Australii nadal szaleją pożary, szczególnie w stanach Nowa Południowa Walia i Wiktoria, gdzie żywioł zniszczył ponad 200 domów. Do tej pory zginęło co najmniej 16 osób. Ogień strawił przeszło 4 miliony hektarów buszu.
Pożary i zanieczyszczenie powietrza w Australii. 1 stycznia, 2020 roku. Foto: NASA
Tysiące ludzi szukało schronienia na nadmorskich plażach. Policja dostarczała łodziami setki litrów wody pitnej do nadmorskiego miasteczka Mallacoota, odciętego od świata przez ogień. Funkcjonariusze przywieźli też żywność i medykamenty. W walce z ogniem bierze udział również marynarka wojenna i wojsko.
What a terrifying photo #Mallacoota the Apocalyptic Blood red sky 4,000 people wait on the beach for the sirens that will send them into the water #auspol pic.twitter.com/ho0lF9gnRU
— Lauraine knight (@rainey_knight) December 31, 2019
Trwające pożary w Australii to ewidentny efekt rekordowo ciepłego i zarazem suchego roku na tym kontynencie. Tak wynika z najnowszych danych pomiarowych australijskiego biura meteorologicznego.
2019 to rekordowo suchy rok w Australii
Z danych satelitarnych NASA (MODIS) wynika, że miniony rok 2019 w Australii był w czołówce (na 5 miejscu) pod względem wykrytych dużych ognisk pożarów (ponad 306 tys). Więcej pożarów odnotowano w roku 2012 (ponad 473 tys), 2011 (ponad 436 tys), 2002 (ponad 335 tys) i 2004 (ponad 312 tys).
DobraPogoda24, NASA