Północny Atlantyk coraz chłodniejszy. To nieliczne miejsce opierające się ociepleniu klimatu
Dane pomiarowe z wielu lat jednoznacznie wskazują, że żyjemy w ocieplającym się klimacie. Temperatura globalna rośnie, ale są jeszcze wyjątkowe i nieliczne miejsca na Ziemi, które opierają się wzrostowi temperatury. Mało tego, temperatura na tym obszarze spada. Przykładem jest znaczna część północnego Atlantyku. Pomiary wskazują, że temperatura na tym obszarze rosła od lat 80-tych XX wieku, do roku 2004, gdy ocieplenie osiągnęło szczyt. Później temperatura zaczęła systematycznie spadać i ta tendencja nadal się utrzymuje. Spadająca temperatura na północnym Atlantyku w czasie globalnego ocieplenia klimatu wydaje się sprzeczna z narracją postępującego kryzysu klimatycznego, ale można ten fakt wytłumaczyć. Za ochłodzenie wód północnego Atlantyku odpowiada topnienie pokrywy lodowej Grenlandii. Obszar ten jest często określany, jako zimna kropla lub zimna plama na północnym Atlantyku.
Ociepleniu klimatu opiera się północny Atlantyk
Obszar chłodniejszej powierzchni wody znajduje się na południowy wschód od Grenlandii. Badacze to ochłodzenie wiążą ze spowolnieniem atlantyckiego Prądu Zatokowego (AMOC), które ogranicza transport ciepła z tropików na Północny Atlantyk. To ochłodzenie i osłabienie atlantyckiego Prądu Zatokowego może mieć znaczące konsekwencje dla klimatu w regionie północnoatlantyckim, ale jest to jeszcze kwestia badań, modelowania i prognozowania. Prąd Zatokowy niesie przez Atlantyk ciepłą i słoną wodę na północ, gdzie dociera do obszaru chłodniejszej, mniej słonej i bardziej gęstej wody. Dochodzi wtedy do ochładzania się ciepłej i słonej wody. Staje się ona bardziej gęsta i cięższa niż otaczająca ją woda i zaczyna opadać na duże głębokości. Ta potężna głęboka konwekcja zachodzi w kilku miejscach na Północnym Atlantyku, zwłaszcza na obszarze Morza Labradorskiego i Morza Grenlandzkiego. To mieszanie się wody napędza cyrkulację dla milionów metrów sześciennych wody w oceanie. Poniżej schemat globalnej cyrkulacji termohalinowej AMOC składającej się m.in. z Prądu Zatokowego niosącego ciepłą wodę i słoną wodę na północ Atlantyku. Dane: NASA
Północny Atlantyk ochładza się przez topniejącą pokrywą lodową na Grenlandii
Północny Atlantyk nadal się ochładza. Przyczyną tego stanu jest paradoksalnie ocieplenie klimatu, bo napływające ciepłe masy powietrza nad Grenlandię podnoszą temperaturę, a ta z kolej przekłada się na bardzo silne topnienie pokrywy lodowej Grenlandii. Słodka woda z topnienia wlewa się następnie do Północnego Atlantyku i powoduje osłabienie atlantyckiego Prądu Zatokowego poprzez zmniejszenie zasolenia i gęstości wód oceanicznych oraz zwiększenie wyporu wód oceanicznych w regionie. Utrudnia to docieranie nowej, ciepłej i słonej wody z równika do Północnego Atlantyku, ponieważ na przeszkodzenie staje teraz chłodniejsza i świeża woda. W kolejnych latach należy wiec spodziewać się dalszego osłabienia atlantyckiego Prądu Zatokowego. Jest to niepokojące, gdyż prąd ten wpływa na pogodę w północnej Europie, a także w tropikach. Jeśli trend będzie stały w kierunku spowolnienia i wręcz zatrzymania się Prądu Zatokowego, to może ta sytuacja doprowadzić do chłodniejszego klimatu w północnej Europie i cieplejszego klimatu w innych regionach. Generalnie można by oczekiwać surowszych zim i jeszcze upalnych pór letnich. Poniższe mapy przedstawiają różnicę średniej temperatury w latach 2016-2020 (po lewej) i 2006-2010 (po prawej). Dodatkowo strzałka wskazuje kierunek zwiększonego odpływu chłodnej wody słodkiej z Grenlandii.
Pomiary wskazują obszary cieplejsze i chłodniejsze
Pomiary satelitarne, a także bezpośrednie prowadzone na bojach oceanicznych precyzyjnie wskazują obecny stan temperatur wody, jej zasolenia i zasięg roztopów z pokrywy lodowej Grenlandii. Ocieplenie wód oceanicznych można zaobserwować wzdłuż wybrzeża Grenlandii, co jest zgodne z badaniami dotyczącymi wpływu utraty lodu morskiego. Z kolei ochłodzenie wód oceanicznych, obserwowane z zasolenia powierzchni oceanu, sygnalizuje zwiększony napływ słodkiej wody do Północnego Atlantyku. Mimo, że wielkoskalowe wzorce temperatury powierzchni morza nad Północnym Atlantyku mogą wydawać się niezmienione w okresie 2004–2020, bardziej szczegółowa analiza pokazuje, że powierzchnia Północnego Atlantyku ochłodziła się w dużej części nawet o 3 st. C. od 2004 roku. To, co uderza w tych danych, to silne ochłodzenie, które występuje na bardzo dużych częściach Oceanu Atlantyckiego.
Topniejące lodowce na Grenlandii
Największy obszar ochładzania występuje na południowy wschód od Grenlandii. Od 2014 roku woda morska na tym obszarze szybko się ochłodziła. Mniejszy obszar z ochłodzeniem wystąpił na północny zachód od Grenlandii na Morzu Labradorskim, bo obszar ten znajduje się bliżej wybrzeża Grenlandii, jego ochłodzenie można przypisać głównie silnym odpływom świeżej wody z roztopów. Ponieważ roczne wahania odpływów wody słodkiej wpływają na zmiany temperatury wody morskiej w Morzu Labradorskim, schematy chłodzenia na tym obszarze są bardziej „nierówne”. Należy zauważyć, że temperatury powierzchni morza w regionie są również powiązane z Oscylacją Północnoatlantycką. To połączone wymuszanie oceanów i atmosfery może powodować sprzężenie zwrotne w skali sezonowej, a wykazano powiązania między indeksem NAO a poprzedzającymi zimowymi SST, szczególnie w odniesieniu do Golfsztromu. Grenlandia straciła znaczną ilość lodu w okresie 2006-2020 m, przy czym największe straty miały miejsce w latach 2006-2013 i 2016-2017. Odpływy wody z roztopów prowadzą do obniżenia zasolenia wód powierzchniowych oceanów, co z kolei może spowodować spowolnienie, a nawet zablokowanie Prądu Zatokowego. Tego typu wyłączenia nie są rzadkością i na przykład miały miejsce już na Morzu Labradorskim w latach 70.
Przyszłość Prądu Zatokowego na Atlantyku niepewna
Ewolucja Prądu Zatokowego na Atlantyku pozostaje niepewna ze względu na brak bezpośrednich wielu pomiarów. Z kolei pośrednie dowody z wielu źródeł zapewniają spójny obraz, łącząc ze sobą ewolucję czasową temperatur powierzchni morza, zasolenia oceanów i objętości topnienia lodu na Grenlandii. Jeżeli wzajemne połączenia między tymi elementami będą się utrzymywać, to postępujące topnienie pokrywy lodowej Grenlandii może w nadchodzących dziesięcioleciach doprowadzić do dalszego osłabienia atlantyckiego Prądu Zatokowego, a być może bardziej trwałego wyłączenia konwekcji Morza Labradorskiego, jak przewidują niektóre modele klimatyczne. Obszar rozprzestrzeniania się Prądu Zatokowego na Atlantyku ilustruje poniższa wizualizacja. Dane: CMEMS
Niedawny Raport Roczny IPCC 6 oraz raport specjalny na temat oceanów stwierdza, że prawdopodobne jest osłabienie AMOC w XXI wieku, jednak rozróżnienie między obserwowanym osłabieniem, zmiennością dekadową i długoterminowymi trendami w AMOC jest obecnie wyzwaniem z powodu braku obserwacji. Połączone wykorzystanie danych dotyczących temperatury powierzchni morza i zasolenia powierzchni oceanu może pomóc w lepszym zrozumieniu podstawowych procesów rządzących przeszłą ewolucją i obecnym stanem AMOC. Jakie konsekwencje może przynieść dalsze ochłodzenie północnego Atlantyku i osłabienie Prądu Zatokowego (Golfsztromu), dowiecie się z naszego wcześniejszego artykułu z badaniami profesora Stefana Rahmstorfa.
DobraPogoda24.pl, EUMETSAT