Polska zablokowała ambitną datę neutralności klimatycznej UE
Zgodnie z przewidywaniami, na wczorajszym 20.06 unijnym szczycie w Brukseli - Polska, Czechy, a później także Węgry i Estonia znalazły się w gronie krajów, które zablokowały zapisy dotyczące neutralności klimatycznej do 2050 roku. Nasz kraj nie zgodził się, aby taki zapis był we wnioskach ze szczytu.
Po burzliwej dyskusji unijnych przywódców datę wykreślono. Teraz we wnioskach ze szczytu są przywołane uzgodnienia klimatyczne z Paryża, na czym zależało Polsce. Natomiast w przypisach jest odniesienie, że większość krajów jest gotowa zobowiązać się do neutralności węglowej do 2050 roku. Mówimy o sytuacji, gdy unijna gospodarka będzie neutralna pod względem emisji CO2, czyli tyle samo pochłonie i wyemituje.
Polscy dyplomaci powiedzieli dziennikarzom, że Warszawa nie jest przeciwko ambitnej polityce klimatycznej, ale należy wziąć pod uwagę szczególną sytuację państw bloku wschodniego, które nie miały takich szans rozwoju jak Zachodnia Europa. Polski rząd obawiał się, że zaostrzenie już i tak ambitnej polityki klimatycznej będzie szkodliwe dla gospodarki opartej na węglu.
-„Obecne technologie nie pozwalają na bardzo szybkie ograniczenie emisje CO2. Zabezpieczyliśmy interesy polskich przedsiębiorców i obywateli"- argumentował na szczycie premier Mateusz Morawiecki. Ponadto Polska podkreślała, że nie może się zgodzić na żadne nowe zobowiązania, jeśli nie będzie znany podział obciążeń między unijne państwa i nie będzie kompensacji dla krajów, na które spadnie największy wysiłek dotyczący transformacji energetycznej. -„Transformacja energetyczna musi być bezpieczna dla obywateli i dla naszej gospodarki”- skomentował wiceminister spraw zagranicznych Konrad Szymański.