Podtopienia na południu Polski. Najtrudniejsza sytuacja w Małopolsce
Wstępna suma opadów w prognozie długoterminowej przewidywała najtrudniejszą sytuację w Małopolsce. W ciągu minionej doby 18/19.07 doszło w wielu miejscach tego regionu do podtopień. Opady deszczu były na tyle intensywne, że zmusiły strażaków do ponad 400 interwencji.
Najtrudniejsza sytuacja miała miejsce w rejonie Limanowej. Tutaj wystąpiła z brzegów rzeka Łososina i lokalne potoki. Strażacy interweniowali w tym powiecie ponad 150 razy. Wyjeżdżali głównie do wypompowywania wody z zalanych posesji i udrożniania przepustów. Konieczna była ewakuacja obozu harcerskiego Juszczynie koło Suchej Beskidzkiej. Z powodu zagrożenia podtopieniem do pobliskiej szkoły z obozowiska zostało skierowanych 120 dzieci i 16 dorosłych - harcerze z hufca w Oświęcimiu i kadra obozu. W środowy 18.07 wieczór z Witowa do pobliskiej szkoły ewakuowano z kolei 21 harcerzy z innego obozu.
Jak informuje portal limanowa.in, tak wygląda w czwartkowy 19.07 poranek droga wojewódzka między Kamienicą, a Szczawą.
Wiele utrudnień czeka na kierowców. Część dróg Podhala i Sądecczyzny jest nieprzejezdna. Na zakopiance został zamknięty tymczasowy most na Białym Dunajcu. Policja kieruje na objazdy. Rządowe Centrum Bezpieczeństwa poinformowało, że możliwe są przekroczenia stanów alarmowych zwłaszcza w dorzeczach Skawy, Raby, Dunajca i Małej Wisły.
Dziś 19.07 po godz. 06:00 na 12 posterunkach IMGW w Małopolsce jest odnotowany stan alarmowy! Intensywne opady spowodowały podniesienie się poziomu wód między innymi w Nowym Targu, Zakopanem, Harendzie oraz Poroninie, a także na Łysej Polanie i w Niedzicy.
Sytuacja na rzekach po godz. 06:00, 19 lipca br. Dane: IMGW
W związku z prognozowanymi opadami deszczu również na Podkarpaciu w dorzeczu Wisłoki, Sanu oraz Wisłoka spodziewany jest wzrost poziomu wody, miejscami przekroczy on stan ostrzegawczy - czytamy na stronie Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Rzeszowie.
Tymczasem opady w środę 18.07 w tym regionie nie były na tyle intensywne, aby spowodować poważne zagrożenie. Strażacy 13 razy wyjeżdżali do wypompowywania wody z podtopionych piwnic i usuwania połamanych drzew z dróg. W Smereku w powiecie leskim drzewo niebezpiecznie przechyliło się zagrażając zabudowaniom. Natomiast w Brzeźnicy w powiecie dębickim zalany został parking piekarni.
Od jutra, a zwłaszcza soboty ponownie opady zdecydowanie rzadsze/słabsze w całym kraju. Warto jednak dodać, że w ostatnim czasie Polska należała do jednych z najchłodniejszych i najbardziej mokrych krajów Europy. Zmiana w kierunku ponownie cieplejszym i bardziej pogodnym/suchym jest (była) tylko kwestią czasu.
@Lucas - można by z lekkim przymrużeniem oka skonstatować, że ostatnio nasza pogoda stara się naśladować wzorzec indyjski; np. w Warszawie w 8 dni lipca spadło więcej deszczu, niż w trzech poprzednich miesiącach kwiecień-czerwiec! > Najpierw wielomiesięczna wiosennoletnia (ciepła) posucha, a potem nagle tydzień "monsunowych" opadów. I to wcale nie przy niskich temperaturach, więc parowanie jest intensywne. A teraz znowu będzie gorąco i (raczej) sucho? Oznaczałoby to "zmarnowanie" poważnej części nawet obfitego opadu, która nie dotrze do głębszych warstw gleby. >> Cały ten wzorzec nie jest korzystny dla naszego środowiska i rolnictwa.