Niemcy: zamykają wszystkie elektrownie jądrowe i szukają miejsca na radioaktywne odpady
Niemcy wbrew oczekiwaniom, zdecydowali o zamknięciu elektrowni jądrowych. Problem polega na tym, że część naukowców uważa, że bez takich elektrowni, stawianiem głównie na energię odnawialną, nie uda nam się zredukować emisji gazów cieplarnianych do 0 w roku 2050. Po tej decyzji pojawił się kolejny problem, bowiem Niemcy nie wiedzą, gdzie składować śmiertelne radioaktywne odpady obliczone na 28 tysięcy metrów sześciennych (w przybliżeniu 6 wież zegarowych Big Bena z Londynu).
Niszczenie elektrowni jądrowej w Niemczech
Eksperci szukają teraz miejsca, w którym można umieścić prawie 2000 pojemników z odpadami radioaktywnymi wysokiego poziomu. Miejsce to musi znajdować się poza skałami, bez wód gruntowych i trzęsień ziemi, które mogłyby spowodować wyciek.
Kolejnym wyzwaniem technologicznym jest transport śmiertelnych odpadów i znalezienie odpowiedniego materiału do ich zamknięcia. Największym wyzwaniem jest jednak znalezienie miejsca i przekonanie lokalnej społeczności do mieszkania w pobliżu takiego wysypiska - cmentarza nuklearnego.
Niemcy podjęli decyzję o wycofaniu wszystkich swoich elektrowni jądrowych po katastrofie w japońskiej Fukushimie w 2011 roku. Ze względu na rosnące obawy dotyczące bezpieczeństwa, siedem nadal działających elektrowni ma zostać zamkniętych do 2022 roku.
Z kolei w Polsce sytuacja w najbliższych dekadach ma wyglądać zupełnie inaczej. Według zapowiedzi rządu, do 2043 roku powstanie 6 reaktorów. Mają one odpowiadać za produkcję około 20% polskiego zapotrzebowania na energię elektryczną. Pierwszy blok jądrowy ma powstać do 2033 roku. Dodajmy, że wbrew decyzji Niemiec, energetyka nuklearna jest jednym z najbardziej bezpiecznych sposobów produkcji prądu. Przeprowadzone badania wskazują, że większość Polaków akceptuje rozwój energetyki jądrowej.
DobraPogoda24, CNN, RWE Germany