Akcja ratownicza dla Tomka Mackiewicza jest niemożliwa. "Gdzieś na szczycie góry, wszyscy razem spotkamy się"
W ciągu ostatniej doby 27/28.01 dwóch polskich himalaistów - Denis Urubko i Adam Bielecki - prowadzili akcję ratunkową na Nanga Parbat. W nocy dotarli na wysokość około 6100 m, gdzie trafili na Francuzkę Elizabeth Revol. Na pomoc trójce schodzących wyszło dwóch kolejnych uczestników akcji ratunkowej - Piotr Tomala i Jarosław Botor. Himalaiści sprowadzili Elisabeth Revol do obozu pierwszego na wysokość 4850 metrów - poinformował rzecznik Polskiego Związku Alpinizmu Michał Leksiński.
Obecnie czekają na helikopter, który powinien przylecieć po godz 9.00 naszego czasu. Elisabeth Revol zostanie ostatecznie przetransportowana do Islamabadu. Michał Leksiński dodał, że z informacji które otrzymuje, można wnioskować, że Elisabeth jest zabezpieczona i czuje się dobrze.
Niestety, warunki atmosferyczne uniemożliwiają kontynuowanie akcji ratunkowej po Tomasza Mackiewicza. W ciągu najbliższych dwóch dni spodziewana jest śnieżyca oraz huraganowy wiatr. W tak skrajnych warunkach kontynuowanie akcji ratowniczej mogłoby narazić na niebezpieczeństwo polskich himalaistów - stąd decyzja o powrocie.
Wszyscy himalaiści podkreślają zgodnie, że narzucone tempo akcji ratowniczej przez Adama Bieleckiego i Denisa Urubko było rekordowe. 1400 metrów lodowej - niemal pionowej ściany, pokonali po zmroku w około 8 godzin!
Ściana Kinshofera Foto: 8tysiecy
Wczoraj 27.01 Elizabeth Revol przekazała informacje, że na wysokości około 7200 metrów pozostał jej partner wspinaczkowy - Tomasz Mackiewicz, który cierpi na ślepotę śnieżną oraz na chorobę wysokościową i nie jest w stanie samodzielnie schodzić w dół.
Wymowne przypomnienie słów Tomasza Mackiewicza do obecnych hejterów...
To oznacza, że Tomasz Mackiewicz na zawsze pozostanie pod szczytem Nanga Parbat.
AMEN