
Donald Trump wyraża wątpliwości co do źródła pochodzenia COVID-19. Amerykanie rozpoczynają śledztwo. Czy koronawirus wydostał się z chińskiego laboratorium w Wuhan?
Zwykle bardzo dalecy jesteśmy od teorii spiskowych, ale w przypadku koronawirusa COVID-19 chyba nie wszystko jest jasne. Spekuluje się, że COVID-19 miał uderzyć w gospodarkę, zwłaszcza USA. Takiego zdania jest m.in. prezydent Donald Trump, który wyraża wątpliwości, co do źródła pochodzenia koronawirusa. Z tego powodu Stany Zjednoczone wszczynają dochodzenie w sprawie wybuchu epidemii koronawirusa. Śledztwo ma ustalić, czy wirus wydostał się z chińskiego laboratorium w Wuhan. Taką informację podała stacja FoxNews, która powołała się na źródło w amerykańskim wywiadzie.
Służby wywiadowcze USA mają gromadzić informacje o laboratorium w Wuhan i początkach epidemii koronawirusa COVID-19. Po zakończeniu dochodzenia ustalenia zostaną przekazane administracji prezydenta Donalda Trumpa.
Tymczasem na konferencji prasowej w Białym Domu prezydent Donald Trump powiedział, że jest wiele wątpliwości, co do początku pandemii. -"Chińczycy mówią, że źródłem zakażenia był nietoperz. Ale jest tu wiele niejasności. Ten nietoperz miał być sprzedany na targu zwierzęcym, ale położonym 40 mil od miejsca gdzie potwierdzono pierwsze przypadki zakażeń...Niezależnie od tego, skąd wziął się ten wirus, teraz z powodu pandemii cierpią 184 kraje. A problem można było rozwiązać w bardzo prosty sposób, na samym początku"- powiedział prezydent USA.
President @realDonaldTrump: “The ultimate victory in this war will be made possible by America’s scientific brilliance.” pic.twitter.com/9bTLnABIxu
— Team Trump (Text TRUMP to 88022) (@TeamTrump) April 17, 2020
Nawiązał do Światowej Organizacji Zdrowia, która według Trumpa nie zbadała w należyty sposób pierwszych doniesień o przenoszeniu się patogenu z człowieka na człowieka i tolerowała ukrywanie przez Chiny informacji na temat zagrożenia. -"Gdyby WHO wywiązała się ze swojej roli i wysłała ekspertów do Chin, by dokonali niezależnej oceny sytuacji, epidemia mogłaby zostać ograniczona przy niewielkiej liczbie ofiar śmiertelnych"- mówił amerykański prezydent.
Donald Trump stwierdził, że gdyby Światowa Organizacja Zdrowia działała właściwie, rozmiar epidemii mógłby być dwudziestokrotnie mniejszy. Przypomniał, że WHO sprzeciwiała się zamknięciu granic z Chinami, co okazało się zgubne dla krajów, które tego nie zrobiły.
Z prognozy Instytutu Pomiarów i Ocen Stanu Zdrowia przy Uniwersytecie Waszyngtońskim wynika, że szczyt fali koronawirusa COVID-19 w USA został już osiągnięty. Do końca maja sytuacja powinna się zdecydowanie poprawić. Na wykresie rzeczywista dzienna liczba zmarłych oraz prognoza na kolejne dni. Według tej symulacji z powodu COVID-19 umrze około 60 tys. 308 obywateli USA.
Z uwagi na te zarzuty, prezydent Donald Trump ogłosił, że prawdopodobnie USA wstrzymają finansowanie Światowej Organizacji Zdrowia. Ostateczną decyzje podejmie po zakończeniu dochodzenia w sprawie reagowania tej organizacji na zagrożenie koronawirusem. Byłby to znaczny cios dla WHO, bo jej roczny budżet wynosi 6 miliardów dolarów, z czego 450 milionów wpłacają Stany Zjednoczone.
Donald Trump dodał, że nie wierzy w oficjalne informacje, które podaje chiński rząd na temat śmiertelności w Chinach. -"Codziennie słyszę w mediach, że najwięcej osób umiera w Ameryce. To nie my mamy największą śmiertelność wśród osób zakażonych koronawirusem. To muszą być Chiny"- przekonywał Trump. Zwrócił również uwagę, że wczoraj 17.04 chińskie władze dokonały korekty statystyk zakażeń i zgonów z powodu COVID-19.
W Wuhan liczbę osób, które zmarły z powodu zakażenia koronawirusem zwiększono o prawie 50%! Chińskie władze tłumaczą, że podczas szczytu zachorowań w Wuhan, ze względu na dużą liczbę chorych, istniały trudności w klasyfikacji pacjentów.
Według oficjalnych statystyk w USA liczba zakażonych patogenem przekroczyła 700 tysięcy, a zmarłych 37 tysięcy. W Chinach oficjalnie podaje się 83 tysiące zakażeń i 4 600 zmarłych.
DobraPogoda24, White House, FoxNews, IHME