Na dystansie 100 km zanotowaliśmy różnicę 10 st. C. W jaki sposób do tego doszło?
Dość rzadko w ciągu roku na niewielkim obszarze Polski możemy zanotować spory kontrast temperatury. Dziś 10.01 takie zjawisko miało miejsce na południowym-wschodzie kraju na dystansie zaledwie 80-130 km.
Najwyższą temperaturę 10 st. C. odnotowano na tym obszarze w rejonie Tarnowa i Nowego Sącza (woj. małopolskie). 80 km dalej na stacji Rzeszów-Jasionka (woj. podkarpackie) temperatura wzrosła do zaledwie 1 st. C. Tymczasem w odległości 130 km od Tarnowa w Przemyślu, temperatura maksymalna oscylowała dziś w pobliżu -1 st. C. Różnicę temperatury maksymalnej można było poczuć nawet na obszarze samego miasta Rzeszowa. Na krańcach północnych temperatura wzrosła do zaledwie 1 st. C., a na południu w dzielnicy Budziwój temperatura sięgała nawet 4-6 st. C.
Model INCA z zasięgiem poszczególnych izoterm. 10 stycznia 2018 roku
W jaki sposób powstał kontrast temperatury?
Polska znalazła się dziś 10.01 w obszarze pomiędzy wyżem rozciągającym się od Morza Czarnego po Skandynawię, a ciepłym wycinkiem frontu rozciągającym się z zachodu na południowy-wschód, od Ziemi Lubuskiej po Małopolskę i południowe dzielnice Podkarpacia.
Mapa synoptyczna, 10 stycznia 2018 roku
Taka sytuacja sprawiła nad Polską przepływ powietrza z różnych obszarów. Na zachodzie i południu za frontem napłynęło ono znad Morza Adriatyckiego i częściowo Bałkanów, a na wschodzie i częściowo południowym-wschodzie kraju zaznaczyła się chłodniejsza masa powietrza bezpośrednio znad Ukrainy, gdzie wcześniej dotarła znad Morza Norweskiego.
Trajektoria wsteczna masy powietrza dla kilku lokalizacji w Polsce. 10 stycznia 2018 roku
Dodatkowo na południu kraju, zwłaszcza w Małopolsce w rejonie Nowego Sącza i Tarnowa temperaturę podniósł również efekt fenowy.
Trajektoria wsteczna do źródła pochodzenia masy powietrza
No tak...Taka mała anomalia z temperaturą w województwie ...😉
Łukasz Ryłko
U mnie w Warszawie, suma usłonecznienia obecnego stycznia (24 godziny) już przekroczyła sumę CAŁEGO minionego grudnia. A więc mamy zapowiedź, że ten rok będzie mieć więcej słońca niż ubiegły, który pod tym względem był tak nędzny jak mało który rocznik? Niekoniecznie. Styczeń 2017 roku miał wysokie usłonecznienie (w stosunku do normy), a jednak potem przez większość miesięcy panowała słoneczna mizeria. Mam jednak nadzieję, że w tym roku będzie lepiej, dużo lepiej, bo lubię słońce.
No bo tak tu już jest .... 😊