12 chłopców i ich trener uwięzieni w tajlandzkiej jaskini. Co wiemy i jakie są opcje ratunkowe?
Od kilku dni media informują o chłopcach i ich trenerze uwięzionych w tajlandzkiej jaskini. Historia zdarzenia rozpoczęła się 23 czerwca br., gdy grupa 12 chłopców, w wieku od 11, do 16 lat wraz z trenerem zwiedzała rozległą jaskinie Tham Luang znajdującą się w prowincji Chiang Rai pod górą Doi Nang Non w pobliżu granicy Tajlandii i Birmy.
Chłopcy wraz z trenerem znajdują się w jaskini pod górą w odległości około 4 km od wejścia. Foto: Wikipedia
Niestety, zwiedzających zaskoczyły ulewne deszcze, które w krótkim czasie zalały częściowo ciągnące się korytarze w jaskini. Po kilku godzinach rozpoczęła się akcja poszukiwawcza. Ratownicy znaleźli ich rzeczy w pobliżu wejścia do jaskini, co potwierdziło, że znajdują się w jej kompleksie. Ciągle rosnący poziom wody uniemożliwił jednak kontynuowanie akcji ratowniczej, gdyż woda w tym dniu zablokowała zewnętrzne komory wejściowe do jaskini. Wysiłki ratunkowe uległy diametralnej zmianie, gdy sprawą zainteresowały się media. Wówczas rozpoczęła się duża akcja ratunkowa z bezpośrednio zaangażowanym rządem.
Położenie jaskini Tham Luang. Mapa Google
W końcu po ponad tygodniu, 2 lipca około godz. 22:00 (czasu lokalnego) ratownicy dotarli do uwięzionych ludzi znajdujących się w odległości około 4 km od wejścia do jaskini! Znaleźli oni schronienie na skale wznoszącej się ponad poziom wody. W akcji ratowniczej zaangażowanych było ponad 1000 osób, w tym żołnierze z Tajlandzkiej Marynarki Wojennej oraz zespoły z Wielkiej Brytanii, Chin, Birmy, Laosu, Australii, Rosji i Stanów Zjednoczonych. Euforia nie trwała długo, bowiem szybko się okazało, że uratowanie chłopców nie będzie łatwe. 3 lipca do akcji ratunkowej dołączyło siedmiu nurków, w tym lekarz i pielęgniarka. Dostarczają oni chłopcom łatwostrawną, wysokoenergetyczną żywność z witaminami i minerałami.
Opcje ratunkowe
Istnieją trzy opcje ratownicze. Jedną z nich jest nauczenie nurkowania z akwalungiem. Wąskie ograniczenia złożonego systemu jaskiń, a także silny nurt wody w czasie opadów powodują, że to nie jest najłatwiejsze rozwiązanie. Samym ratownikom zajęło 4 godziny dopłynięcie do punktu, w którym zawiązano linie ratowniczą. Podjęto również próbę przepompowania wody z jaskiń, ale w kolejnych dniach spodziewane się ulewne opady deszczu i woda ponownie może się znacznie podnieść.
Wstępnie prognozowana suma opadów do 14 lipca w rejonie jaskini, wskazuje od 50, do 100 mm na m2
Zgłosili się również ochotnicy z tajlandzkiej marynarki wojennej, którzy chcą dostarczyć chłopcom zapasy żywności i jedzenia, dzięki temu mogą oni przeżyć przez 3-4 miesiące, a następnie wyjść, gdy woda opadnie po sezonie opadów monsunowych. Decydującym czynnikiem będzie więc pogoda.