| |
Zagrożenie!
„Grom z jasnego nieba” zranił 77 żołnierzy w Kolumbii

„Grom z jasnego nieba” zranił 77 żołnierzy w Kolumbii

Sezon burzowy w Polsce już dawno za nami, dlatego ostatnio na temat burz pojawia się niewiele informacji. Nie zmienia to faktu, że mamy ich nadal sporo w różnych regionach świata. Jeden z ostatnich niezwykłych przypadków miał miejsce 23 grudnia w południowo-zachodniej Kolumbii.

Nagłe uderzenie pioruna w rejonie miasta Popayan zaskoczyło i zraniło w trakcie ćwiczeń (na uroczystość świąteczną) 77 żołnierzy z 29 brygady. Potężne wyładowanie pojawiło się bez ostrzeżenia, gdyż nie występowały opady deszczu, a gromadzące się chmury znajdowały się w znacznej odległości. Wystąpił więc tzw. „grom z jasnego nieba”. Żołnierze natychmiast otrzymali pomoc medyczną, a następnie zostali ewakuowani do pobliskich ośrodków zdrowia na obserwacje. Większość z nich została poparzona, wielu ma również problemy ze słuchem. Z informacji agencyjnych wynika, że co najmniej jeden z nich zmarł.

Żołnierze Kolumbia Burza

Grom z jasnego nieba. Jak to możliwe?

Na pewno znacie powiedzenie „jak grom z jasnego nieba”, które oznacza coś niezwykłego, szybkiego, niespodziewanego. Tak właśnie jest w przypadku pioruna, który pojawia się niespodziewanie, gdy na niebie nie dostrzegamy ani jednej chmury lub zaczynają się dopiero tworzyć w wyniku konwekcji. Takie zjawisko jest możliwe nawet 50-100 kilometrów od chmury burzowej.

Na zdjęciu widzimy przykład "gromu z jasnego nieba". Nad miejscem wyładowania atmosferycznego jest w zasadzie pogodnie, ale oddalona o kilkadziesiąt km chmura może zainicjować śmiertelne wyładowanie doziemne. 

Grom z Jasnego Nieba

Możliwości zdarzenia są trzy

1. Chmura burzowa znajdująca się kilkadziesiąt km dalej i pochodna od niej chwiejność powietrza.

2. Bez pomocy chmury burzowej. Jest to możliwe, bowiem w skrajnych przypadkach dochodzi w atmosferze do kolizji różnych mas powietrza na bardzo niewielkim obszarze. Wyładowania tego typu są rzadkie i zwykle ani się ich nie słyszy, ani też nie widzi.

3. Kolejną możliwością jest ładunek jonosfery, który w naelektryzowanej górnej warstwie atmosfery wzrośnie dostatecznie, by mogło dojść do wyładowania między górną częścią atmosfery i powierzchnią Ziemi. W ten sposób może uderzyć piorun z "bezchmurnego nieba".

Foto: Twitter, INO Technologies


Komentarze
Marek

Kto bronią walczy ten ginie ,to BOSKA moc.Wojsko to też przemoc

26 grudzień 2017 - 09:52
Odpowiedz