Wiele portali dało się nabrać. Gigantyczny grad w Rosji to był fejk
Rzetelne dziennikarstwo powinno przede wszystkim polegać na weryfikacji źródła, dopiero później należy opublikować tylko sprawdzone informacje. W praktyce bywa jednak inaczej. W pogoni za sensacją i czytelnikiem, liczy się głównie szybkość przekazu i walka o dobre miejsce w wyszukiwarce Google.
Gdy fałszywa sensacyjna informacja pojawia się na wiodącym portalu, z efektem kuli śniegowej publikowana jest na kolejnych stronach bez chwili zastanowienia.
Jednym z ostatnich przykładów jest gigantyczny grad mający średnicę 10 cm, jaki miał się pojawić w Szimanowsku w Kraju Amurskim w Rosji. Taką informację zamieścił użytkownik FB, wskazujący, że do takiego gradobicia miało dojść 21 maja 2019 roku. Dowodem na to miał być poniższy film i zdjęcia.
Post szybko okazał się fejkiem, gdyż zdjęcie kuli gradowej na dłoni pochodzi co najmniej z 2012 roku, a gradziny na ziemi z kwietnia 2019 roku. Z kolei nagranie prawdopodobnie jest z Afryki lub USA. Mimo to, informacje o rzekomym gradobiciu w Rosji udostępniło ponad 206 tysięcy osób z całego świata, a sam film został odtworzony ponad 10 mln razy!
Co ciekawe, zdjęcie rzekomego gradu na dłoni również okazało się fejkiem, bowiem jest wręcz niemożliwe, aby grad tej wielkości był bardzo gładki. Ponadto to dziwne, że lód takiej wielkości przy uderzeniu w chodnik, samochód, drzewo lub dach nie uległby rozpadowi. Mógłby zachować się w całości, gdyby spadł na trawę lub błoto, ale wtedy musiałby mieć ślad po takim upadku, a sam grad zawierałby zanieczyszczenia. Krótko mówiąc - ktoś "wyhodował" w zamrażalniku lód i opublikował informacje o gigantycznym gradzie w USA, a kolejny użytkownik z Rosji podał, że taki grad spadł u nich 21 maja br.
Uważajcie i nie dajcie się nabierać na nieprawdziwe informacje, wynikające z nierzetelności dziennikarskiej. Czytajcie tylko portale, które dokładają wszelkiej staranności, aby uniknąć takich wpadek.