Dziwne światła w czasie zorzy polarnej wywołały panikę w Norwegii i Szwecji. Czym było to zjawisko?
W miniony piątek 05.04 mieszkańcy Norwegii i Szwecji mogli podziwiać zorze polarną. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby zorzy nie zaczęły towarzyszyć dziwne wyraźne światła przybierające odcienie koloru fioletowego i niebieskiego.
Mieszkańcy w odległości kilkuset kilometrów od zjawiska, byli zaskoczeni do tego stopnia, że zaczęli popadać w panikę i dzwonić na policję.
Dziwne zjawisko szybko się wyjaśniło. Zostało ono wywołane przez norweskich naukowców z Centrum Kosmicznego Andøya. Wystrzelili oni dwie rakiety sondujące w czasie trwania niewielkiej burzy geomagnetycznej. Z rakiet w górnej atmosferze uwolniono związki chemiczne, które spowodowały wystąpienie świecących nietypowych punktów na niebie.
Po pewnym czasie świecące punkty przekształciły się w bardziej skomplikowane struktury, przypominające wyglądem dwie gigantyczne kałamarnice tańczące na północnym niebie z imponującą ekspozycją tła zorzy.
Badanie zostało przeprowadzone w ramach misji rakietowej AZURE. W jej ramach prowadzi się eksperymenty rakietowe w strefach występowania zorzy polarnej. Celem badań jest zmierzenie wiatrów i prądów w jonosferze oraz naładowanej elektrycznie warstwy ziemskiej atmosfery, w której pojawiają się zorze. Naukowcy w szczególności są zainteresowani odkryciem, w jaki sposób energia zorzy może przeniknąć w kierunku Ziemi, aby wpłynąć na niższą atmosferę.
Badania sfinansowała NASA, która zapewnia, że zastosowane chemikalia (trimetyloglin (TMA) oraz mieszanina baru i strontu), nie stanowią zagrożenia dla ludzi.
Foto: Lapland, Frank Olsen