Dziura ozonowa 2020 na Antarktydzie jedną z największych w ostatnich latach
Wszystko wskazuje na to, że powrót silnego wiru polarnego spowodował gwałtowne zubożenie warstwy ozonowej nad Antarktydą. To bardzo ciekawe i zarazem niepokojące, bo zaledwie rok po tym, jak widzieliśmy najmniejszą dziurę ozonową od jej odkrycia, dziura ozonowa Antarktydy w 2020 roku stała się jedną z największych w ostatnich latach. Według Światowej Organizacji Meteorologicznej (WMO) dziura ozonowa Antarktydy w 2020 roku już osiągnęła szczyt pod względem wielkości i głębokości. Pomiary satelitarne NASA pokazują, że ozon w stratosferze nad Antarktydą osiągnął minimalną wartość 95 jednostek Dobsona. Wraz z ponownym wzrostem wartości oznacza to, że dziura ozonowa osiągnęła maksymalną głębokość w tym roku. 20 września 2020 roku NASA zarejestrowała zasięg dziury ozonowej na obszarze 25 milionów kilometrów kwadratowych. To największy jednodniowy zakres mierzony od 2015 roku.
Maksymalny zasięg dziury ozonowej nad Antarktydą, 20 września 2020. Minimalna zawartość ozonu miała miejsce 1 października 2020
„Dziura ozonowa w 2020 roku przypomina tę z 2018 roku, która również była dość dużą dziurą i zdecydowanie znajduje się w górnej części pakietu ostatnich piętnastu lat” - wyjaśnia Vincent-Henri Peuch, dyrektor monitorowania atmosfery programu Copernicus w ECMWF.
Według danych NASA od 2005 roku, tylko w 6 poszczególnych latach dzienna powierzchnia dziury ozonowej przekraczała 25 milionów kilometrów kwadratowych. Cztery z nich miały miejsce w latach 2005-2008 i od tego czasu zdarzyło się to tylko dwukrotnie. Dlatego dziury ozonowe tej wielkości są zdecydowanie rzadsze.
W 2018 roku dziura ozonowa osiągnęła maksimum tuż przed tym zasięgiem, a 20 września miała powierzchnię 24,8 miliona kilometrów kwadratowych. Mniej więcej rok później, 8 września 2019 roku, dziura ozonowa Antarktydy osiągnęła zaskakująco mały maksymalny zasięg, obejmując zaledwie 16,4 miliona kilometrów kwadratowych. Był to najmniejszy odnotowany zasięg od odkrycia dziury ozonowej w 1985 roku. Było to również najwcześniejsze maksimum w ciągu ostatnich 24 lat oraz najszybsze rekordowe zamknięcie dziury ozonowej.
Dziura ozonowa nad Antarktyką, 5 listopada 2020. 11 listopada 2019 roku całkowicie się zamknęła
W 2020 roku powrót silnego południowego wiru polarnego znacznie ochłodził stratosferę Antarktyki w porównaniu z rokiem ubiegłym. Reakcje chemiczne niszczące warstwę ozonową zależą od obecności polarnych chmur stratosferycznych, bo kryształy lodu, które tworzą te chmury, zamarzają tylko w temperaturach poniżej -78 st. C. Tak więc chłodniejsza stratosfera wytwarza więcej tych chmur, co skutkuje większym ubytkiem ozonu, a w konsekwencji większą i głębszą dziurą ozonową.
Ozon stratosferyczny jest mierzony za pomocą satelitów, które odczytują całkowitą ilość ozonu wykrytą w kolumnie powietrza pod nim. Zawartość ta jest rejestrowana w „jednostkach Dobsona”. Według NASA standardowa grubość ozonu w kolumnie powietrza wynosi 300 jednostek Dobsona (DU). Wartość 220 DU jest używana jako dolna granica naturalnej zmienności, którą widzimy w grubości ozonu, gdy atmosfera wiruje wokół planety. „Dziura ozonowa” to jakikolwiek region, w którym grubość ozonu spada poniżej granicy 220 DU.
Największa zarejestrowana dziura ozonowa miała miejsce 9 września 2000 r. Wówczas objęła zasięgiem powierzchnię aż 29,9 miliona kilometrów kwadratowych. Od tego czasu naukowcy zauważyli wyraźny trend w kierunku mniejszych dziur ozonowych. Ponieważ stężenie CFC w atmosferze spada, pogoda w stratosferze i południowy wir polarny mają z roku na rok największy wpływ na wielkość dziury ozonowej. Prognozy pokazują obecnie, że jeśli zakaz CFC będzie kontynuowany, warstwa ozonowa może się całkowicie odbudować już do roku 2065.
DobraPogoda24, WMO, NASA