| |
Zagrożenie!
Odkryto czarną dziurę, która według wcześniejszych teorii nie powinna istnieć

Odkryto czarną dziurę, która według wcześniejszych teorii nie powinna istnieć

Chinki zespół badawczy odkrył zaskakująco dużą czarną dziurę gwiezdną znajdującą się około 14 tys. lat świetlnych od Ziemi. To odkrycie zmusiło astronomów do ponownego zbadania procesu powstawania czarnych dziur. Galaktyka Drogi Mlecznej zawiera około 100 milionów gwiezdnych czarnych dziur - ciał kosmicznych utworzonych przez zapadnięcie się masywnych gwiazd. Z tego powodu nawet światło nie może uciec.

Do tej pory naukowcy oszacowali masę pojedynczej gwiezdnej czarnej dziury z naszej galaktyki na 20 razy większą od Słońca. Ale nowe odkrycie obaliło to założenie. Zespół pod przewodnictwem Liu Jifeng z Narodowego Obserwatorium Astronomicznego Chińskiej Akademii Nauk (NAOC), zauważył czarną dziurę, która ma masę 70 razy większą od Słońca! Naukowcy nazwali czarną dziurę LB-1.

Artystyczny obraz czarnej dziury LB-1 i krążącej wokół niej gwiazdy

Największa czarna dziura LB-1

Odkrycie było dużą niespodzianką. -„Czarne dziury o takiej masie nie powinny istnieć w naszej galaktyce, zgodnie z większością obecnych modeli ewolucji gwiazd. LB-1 jest dwa razy większa od tego, co uważaliśmy za możliwe. Teraz teoretycy będą musieli podjąć wyzwanie wyjaśnienia tej formacji”- powiedział Jifeng.

Jeszcze kilka lat temu gwiezdne czarne dziury można było odkryć tylko wtedy, gdy pochłonęły gaz z gwiazdy towarzyszącej. Proces ten tworzy silne emisje rentgenowskie, wykrywane na powierzchni Ziemi. W ten sposób ujawnia się obecność zapadniętego obiektu. Ogromna większość gwiezdnych czarnych dziur w naszej galaktyce nie emituje promieni rentgenowskich. W rezultacie tylko około 20 galaktycznych czarnych dziur zostało dokładnie zidentyfikowanych i zmierzonych. Aby temu przeciwdziałać, Liu i jego zespół zbadali niebo za pomocą chińskiego teleskopu spektroskopowego z wieloma obiektami o dużym obszarze nieba (LAMOST), szukając gwiazd krążących wokół niewidzialnego obiektu ciągniętego przez grawitację. Jednak takie poszukiwania przypominają przysłowiowe „szukanie igły w stogu siana”, bo tylko jedna gwiazda na tysiąc może krążyć wokół czarnej dziury.

Do określenia parametrów fizycznych odkrytej czarnej dziury LB-1, wykorzystano największe na świecie teleskopy - 10,4 m hiszpański Gran Telescopio Canarias i 10 m teleskop Keck w Stanach Zjednoczonych. Rezultaty były fantastyczne. Zaobserwowano gwiazdę ośmiokrotnie cięższą od Słońca krążącą wokół czarnej dziury o masie 70 Słońc co 79 dni.

Odkrycie LB-1 to kolejny przełom w astrofizyce. Ostatnio laserowe interferometryczne obserwatorium fal grawitacyjnych (LIGO) i detektory fal grawitacyjnych zaczęły wychwytywać fale z czasoprzestrzeni pochodzące ze zderzeń czarnych dziur w odległych galaktykach. Co ciekawe, czarne dziury uczestniczące w takich zderzeniach są również znacznie większe niż to, co wcześniej uważano za typowe.

W badaniach wzięli udział naukowcy z Chin, Stanów Zjednoczonych, Hiszpanii, Australii, Włoch, Polski i Holandii. Zespół badawczy zamierza wykorzystać LAMOST do odkrycia prawie 100 czarnych dziur w Drodze Mlecznej w ciągu najbliższych pięciu lat. O

DobraPogoda24, Nature, Xinhua


Komentarze
Brak komentarzy... bądź pierwszy!