Coraz więcej gmin w Polsce z ograniczeniem użycia wody. Czekamy na deszcz i narzekamy na prognozy
Dożyliśmy czasów, gdy każdy z nas odczuwa zmiany klimatyczne. Od wielu lat nie ma roku, aby w Polsce nie były wprowadzane w wielu gminach ograniczenia i apele o zmniejszenie zużycia wody. Coraz częstsze ekstremalne zjawiska, w tym, burze, trąby powietrzne, gradobicia i wichury to już powszechność pogody w Polsce. To co kiedyś wydawało się nierealne, dziś już przestaje dziwić, a będzie coraz gorzej, bo ocieplający się globalnie świat zmienia wzorce pogodowe i napędza zmiany klimatu. Częstsze susze i lokalne nawalne opady deszczu prowadzące do powodzi błyskawicznej, to paradoksy, które będzie trudno zrozumieć Kowalskiemu w sezonie wiosennoletnim.
Coraz więcej gmin w Polsce z apelem o ograniczenie zużycia wody
Autor bloga Świat Wody, od blisko 10 lat bardzo wnikliwie prowadzi statystyki z liczbą gmin w Polsce, które wprowadzają apele i ograniczenia w zużyciu wody wodociągowej. Liczba takich gmin w naszym kraju w ciągu roku często przekracza 200-300. W 2019 roku widnieje 392 gminy, w 2020 było takich gmin 208, a w 2021 aż 334. W tym 2022 roku do tej pory nie jest jeszcze bardzo źle, bo na mapie pojawiło się jedynie 34 gminy. Pamiętajmy jednak, że mamy początek meteorologicznego lata, a przed nami jeszcze co najmniej 2-3 miesiące, często z wysokimi temperaturami i w wielu miejscach z niedoborem opadów. Liczba tych gmin będzie się sukcesywnie zwiększać.
Liczba gmin w których wprowadzono apele i ograniczenie zużycia wody. Dane do 4 czerwca 2022
Warto śledzić te dane, gdyż będą na bieżąco aktualizowane w kolejnych tygodniach. Czas pokaże, jaka ostatecznie liczba gmin będzie widnieć na mapie w 2022 roku.
Liczba gmin z apelem i ograniczeniem zużycia wody w Polsce. Mapa aktualizowana
Sytuacja zaczyna być frustrująca i denerwująca. „Ciągle zapowiadacie opady deszczu, a nic nie pada” - słyszymy od czytelników. Cóż, taka jest właśnie specyfika opadów konwekcyjnych i przelotnych w sezonie wiosennoletnim. W jednym regionie popada obficie, bo akurat przejdzie ulewa z burzami, a kilka, kilkanaście km dalej nie spadnie ani kropla deszczu. W takim przypadku prognoza pogody jest jednak sprawdzona, bo opady deszczu wystąpiły w danym regionie, ale nikt nie jest w stanie przewidzieć, czy opady mające ograniczony zasięg akurat wystąpią nad daną miejscowości. Czasami opady wykazują się lokalnością do tego stopnia, że w jednej dzielnicy miasta pada, a w innych opady są słabsze lub tylko delikatnie pokropi.
Suma opadów w Polsce zanotowana w maju 2022
Na powyższej mapie widzimy, jak właśnie nierównomiernie występują opady w porze ciepłej. Przykładowo, na stacji IMGW w Krośnie za cały maj zanotowano zaledwie 11,3 mm, a w nieco oddalonym Rzeszowie już blisko 40 mm. W obu przypadkach majowe sumy opadów są jednak poniżej normy, ale różnią się znacząco.
Anomalia opadów w Polsce w maju 2022. Podana wartość wskazuje ile % normy spadło
Miniony maj najmniej opadów przyniósł miejscami na południu i południowym wschodzie Polski. W Krośnie spadło zaledwie 12% normy opadów. Z kolei najwięcej opadów było na Suwalszczyźnie, bo 161% normy, ale tam z kolei maj był najchłodniejszy.
Badania i prognozy opadów w Polsce nie napawają optymizmem
Nowe badanie Met Office po raz pierwszy wykazało, że emisje gazów cieplarnianych wywołane przez ludzi są bezpośrednio odpowiedzialne za długoterminowe trendy zmniejszenia sumy opadów w rejonie Morza Śródziemnego szczególnie w rejonie Półwyspu Apenińskiego i Bałkańskiego, zwłaszcza między grudniem i majem. Co ciekawe, w tym okresie zasięg ujemnej anomalii opadów coraz częściej jest skierowany w stronę Polski. Badania wykazały również, że wzrost emisji gazów cieplarnianych wiąże się także ze wzrostem ekstremalnych, ale ograniczonych pod względem zasięgu opadów, gdyż cieplejsza atmosfera zatrzymuje więcej wilgoci.
Na każdy wzrost średniej temperatury o 1 st. C., atmosfera może utrzymać o 6-7% więcej wilgoci. Ma to istotny wpływ na wzorce opadów deszczu na całym świecie. Mapy te pokazują zmiany sezonowych opadów deszczu w Europie między 1901 a 2018. Czerwone odcienie wskazują obszary z postępującym niedoborem opadów. Trend jest więc jasny. Okresów z suszą w Polsce w różnej formie, będzie sporo i to często niemal każdego roku. Co jakiś czas i tylko miejscami np. w niektórych regionach suszę na chwilę mogą przerwać nawalne opady deszczu prowadzące nawet do zalań i podtopień lub powodzi błyskawicznej. W dłuższej perspektywie takie opady jednak nie poprawią sytuacji, bo szybko spłyną, a to co zostanie to odparuje w coraz cieplejszym klimacie.
DobraPogoda24.pl