Nad zachodnią Europą mimo stycznia przeszły „wiosenne” burze i nawałnice!
Pogoda dziś 03.01 nad zachodnią Europą dosłownie „zwariowała”. Mimo, że w kalendarzu styczeń, to aura w wielu krajach pod względem zjawisk atmosferycznych przypominała maj, a nawet czerwiec. Spore zamieszanie spowodował system frontów atmosferycznych. Pierwszy zaznaczył się front okluzji związany z niżem Alja znad północnego Atlantyku, a zaraz zanim przeszedł front ciepły i chłodny związany z niżem Burglind przemieszczającym się znad rejonu Wysp Brytyjskich.
Na obszarze od rejonu Irlandii przez Wielką Brytanię, Belgię, Holandię, Niemcy, Francję po Szwajcarię, Austrię i Czechy przeszły silne burze jak na styczeń! Na tym obszarze do godz. 17:20 zanotowano ponad 11,5 tys. wyładowań doziemnych! Miejscami występowały intensywne opady deszczu, a także grad z bardzo silnymi porywami wiatru, lokalnie osiągającymi lub przekraczającymi 90-110 km/h!
Zanotowane wyładowania doziemne do godz. 17:20 (czasu polskiego), 3 stycznia br.
Fatalne warunki atmosferyczne szczególnie dały się we znaki mieszkańcom Szwajcarii. Z powodu silnego wiatru zamknięte zostało lotnisko w Bazylei, a ponad 14 tysięcy gospodarstw domowych jest pozbawionych prądu. Na górze Pilatus, koło Lucerny, w szwajcarskich Alpach prędkość wiatru osiągnęła 195 km/h. Nie działają kolejki górskie i wyciągi. Na wielu trasach regionalnych w całym kraju wstrzymano ruch pociągów. Samolot z Chicago do Zürichu musiał wylądować w Mediolanie i tam jego pasażerowie czekają na poprawę pogody. Powalone przez wiatr drzewa blokują drogi. W kantonie Lucerna strażacy musieli usuwać z jezdni trampolinę. Jak podaje szwajcarska policja, nie ma ofiar śmiertelnych. Jedna osoba została ranna i trafiła do szpitala. W Zürichu nie kursują kolejki łączące wyższe części miasta z centrum. Na przeważającym obszarze kraju zanotowano wysokie jak na tę porę roku temperatury osiągające nawet 13-17 st. C.
Fajowo