| |
Zagrożenie!
Pustynia w Omanie i ZEA nagle zrobiła się biała

Pustynia w Omanie i ZEA nagle zrobiła się biała

Pustynie zwykle kojarzymy z wysoką temperaturą i brakiem wody. Opady deszczu w tych regionach są rzadkie, a jeśli jeszcze zdarzą się opady śniegu lub gradu, to sensację mamy gwarantowaną. Do takiej sytuacji doszło wczoraj 16.12 na pustyni w Omanie i Zjednoczonych Emiratach Arabskich.

Biała pustynia

Na pierwszy rzut oka można odnieść wrażenie pokrycia pustyni przez śnieg, ale w rzeczywistości spadł grad, który utworzył sporą białą warstwę. Niestety, po opadach pochodzenia burzowego spodziewane są w tych krajach również powodzie, zwłaszcza, że poziom rzek w ZEA jest wysoki.

Biała pustynia grad śnieg

Anomalia tego typu nie jest rzadka, jak może się wydawać. W kilku pustynnych krajach na całym świecie, co jakiś czas dochodzi do sporych opadów gradu. Opady są ściśle związane z konwekcją, czyli bardzo silnymi prądami wstępującymi niosącymi ciepłe i wilgotne powietrze do górnej warstwy troposfery. Po utworzeniu się gradu, szczególnie w rejonie prądów zstępujących dochodzi do intensywnych opadów.

Biała pustynia grad śnieg 2

Biała pustynia w Omanie

Zdjęcia: Twitter


Komentarze
Ben Wwa

Za to u nas w Polsce - a przynajmniej w moim rejonie - wg mojej wiedzy i obserwacji gradobicia są rzadsze niż kiedyś, a jak już występują, to nie tak niszczycielskie jak dawniej.

17 grudzień 2017 - 09:56
Odpowiedz
Marcin Szerląg

Widok na żywo musi być oszałamiający 😀

17 grudzień 2017 - 09:57
Odpowiedz
Ben Wwa

Jak zwykle gdy zaczyna się sezon zimowy, na różnych forach pogodowych dyskutuje się m. in. o historycznych mrozach. Jak zapewne wielu wie, zima 1928/29 zapisała się w annałach jako wyjątkowo surowa w Polsce. Na forum ... jeden z komentatorów napisał : "Cała zima 1928/29 też była zimna i ciągnęła się bardzo długo (kwiecień 1929 w Krakowie ze średnią ledwo 4*C, w Warszawie 2,7*C), ale zasłynęła głównie tym mrozem ponad -30 ok. 10 lutego." To wszystko prawda, nie należy stąd jednak wyciągać wniosku, który się często pojawia, że zima 1928/29 była rekordowa w poszczególnych parametrach "surowości". Przykładowo: wg danych warszawskich, zima (cały sezon zimowy) 1928/29 miała 76 dni z całodobowym mrozem; ale zima 1962/63 miała 79. Dni z Tmin ≤ -20 stopni było 16; zima 1962/63 tyle samo. Dni z Tmin (najniższą temperaturą dobową) poniżej zera, ta słynna zima 1928/29 miała w stolicy 131. To bardzo wiele, ale może zaskakiwać, że zima 1995/96 - którą niejeden internauta zapewne pamięta z własnego życia - miała takich dni... aż 157! Jak widać, kwestia "długości trwania" zimy nie jest tak jednoznaczna. Jaki z tego wszystkiego wniosek? Że nawet mocno utrwalone w powszechnej wiedzy "pogodowe legendy" wymagają konkretnej weryfikacji, by nasza wiedza o dziejach naszej pogody/klimatu była na tyle pełna, na ile to możliwe.

17 grudzień 2017 - 11:38
Odpowiedz