Straty w rolnictwie oszacowano dotychczas na pół miliarda złotych, ale na tym nie koniec
Mimo, że wiosna br. zapisała się w Polsce jako okres z temperaturą nieznacznie powyżej normy (0.5-1.5 st. C.), w odniesieniu do okresu referencyjnego 1971-2000, to wystarczyło kilka znacznych przymrozków i chłodniejszych dni, zwłaszcza w kwietniu, aby pojawiły się spore straty w rolnictwie.
Najnowsze dane mówią o kwocie pół miliarda złotych. Na taką sumę oszacowano straty w uprawach rolnych, spowodowanych przez wiosenne przymrozki i opady śniegu. Dane opracował resort rolnictwa i rozwoju wsi. Szacunki będą jeszcze większe, ponieważ część komisji terenowych wznowiła prace z uwagi na letnie burze.
Anomalia temperatury w kwietniu, 2017 roku. Dane IMGW
W wyniku niekorzystnej pogody, straty stwierdzono dotychczas w ponad 23 tysiącach gospodarstw w Polsce. Najmocniej pogoda dotknęła uprawy owoców i zbóż – poinformował wiceminister rolnictwa Rafał Romanowski.
Szczególnie ucierpiały sady. Przykładem mogą być okolice Grójca czy Tarczyna, gdzie znajduje się sadownicze zagłębie. Zbiory w tym regionie mogą być niższe o 60-70 procent! Również duże straty dotyczą ogrodnictwa. W tunelach foliowych wymarzło ponad 60 tysięcy metrów kwadratowych upraw – wyliczał Romanowski.
W skali kraju straty w uprawach szacuje jeszcze ponad 1000 komisji terenowych. Część z nich musiała wznowić prace, bo pogoda niszczy uprawy także latem. Pojawiły się gradobicia i silne wiatry. Komisje zatem wróciły, dotyczy to głównie południa Polski. Od nich również będziemy oczekiwać szybkiego raportowania. Wtedy przygotujemy konkretną pomoc - zapowiada wiceminister Romanowski. Powierzchnię upraw objętych stratami oszacowano dotychczas na ponad 109 tysięcy hektarów.