Jak powstaje Cavum, potocznie nazywany „dziurkaczem”?
23 marca br. w Światowym Dniu Meteorologii, WMO wprowadziła oficjalną aktualizację do Międzynarodowego Atlasu Chmur. Dodano wiele ich zdjęć i zjawisk towarzyszących. Była to pierwsza aktualizacja od ponad 30 lat. w której uwzględniono 12 różnych typów i gatunków.
Zmiany wynikały m.in. z istotnego wpływu działalności człowieka na modyfikację, a nawet powstawanie chmur. Procesy tego typu obserwujemy od lat, ale do tej pory nie były one oficjalnie pogrupowane i nazwane. Przykładowo, popularne smugi kondensacyjne pozostawiane przez samoloty lub powstające w procesach produkcyjnych (para z kominów) nazwano Homogenitus. To chmury ewidentnie wynikające z działalności człowieka. Ponadto w nowym atlasie chmur znajdziemy m.in. Asperitas, Murus, Cauda i Fluctus.
Kolejnym przykładem może być dość rzadkie zjawisko nazywane Hole-punch cloud lub Fallstreak "dziurkacz". W nowym atlasie prześwit w postaci okręgów, owali lub linii nazwano Cavum.
Najbardziej spektakularnie wygląda, gdy w prześwicie na zachmurzenie Cirrus padają promienie słoneczne tworzące zjawisko iryzacji.
Jak powstaje Cavum?
W obrębie chmury pojawia się zaburzenie ciśnienia lub koncentracji jąder kondensacji, głównie w wyniku przelotu samolotu, a to powoduje, że lokalnie pojawiają się w niej kryształki lodu. One z kolei łatwiej rosną od kropelek wody ze względu na niższą barierę napięcia powierzchniowego, bowiem łatwiej im przyłączać kolejne cząsteczki wody. Kryształki lodu rosną więc, zabierając z powietrza parę wodną. Z powodu zmniejszającej się pary wodnej w otoczeniu (kropelki wody tworzące chmurę parują a kryształki dalej rosną ich kosztem, aż są na tyle duże, że zaczynają opadać) pojawia się „wyczyszczony” z kropel obszar i zazwyczaj „kłaczek” niedocierającego do powierzchni ziemi opadu – virga.
Cavum - dziurkacz nad Australią w pobliżu Central Coast. Foto: FB - Bureau of Meteorology
Cavum będący zazwyczaj otworem w cienkiej warstwie chmur (w otworze często zjawisko virga lub obłoki Cirrus), przez który widzimy niebo, najczęściej obserwujemy w towarzystwie chmur Cirrocumulus, Altocumulus bądź Stratocumulus.
Krótko mówiąc – fachowa nazwa prześwitu to Cavum, a w zależności od chmury w której powstał jego pełna nazwa może brzmieć nawet Altocumulus stratiformis perlucidus translucidus cavum!
Przedwczoraj 15.08 zjawisko tego typu można było oglądać w pobliżu Central Coast na południowym-wschodzie Australii.
W Polsce sporo „dziurkaczy” pojawiło się na początku sierpnia br., zwłaszcza na Górnym Śląsku, gdzie wiele osób zauważyło charakterystyczne prześwity.
Zdjęcie: FB - Cezary Dałkowski
Zdjęcie: FB - Małgorzata Małgosia, w pobliżu Rychnowa
Zdjęcie: FB - Katarzyna Gorządek, w pobliżu Katowic 4 sierpnia br.
Przepięknie to wygląda :)
Piękno tkwi w naturze :P
Dokładnie, czasami zapiera dech w piersiach, ale akurat w tym przypadku przyczynia się do nich człowiek ;)